"Super Express": - Mówi się, że masz bardzo trudny charakter i trudno jest z tobą współpracować.
Anna Barańska: - Ci, co mnie dobrze znają, wiedzą, że tak nie jest. Mam poczucie humoru i nie jestem konfliktowa. Jednak jak ktoś mi zajdzie za skórę, to mu nie odpuszczę. Taka już jestem i się nie zmienię. Pewnie dlatego, że jestem zodiakalnym Bykiem. Parę osób już się o tym przekonało.
- Kto? Marco Bonitta?
- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
- Żałujesz, że zgodziłaś się występować w reprezentacji?
- Nie, i jeżeli znajdę uznanie w oczach nowego trenera, to przyjmę zaproszenie.
- Jak się czujesz w BKS-ie?
- Dobrze. Znam tu sporo dziewczyn. W końcu z Winiar Kalisz trafiłyśmy tu we cztery (Lena Dziękiewicz, Helena Horka, Agata Sawicka - red.).
- Jesteście faworytkami, oczekiwania są olbrzymie...
- Chcemy zgarnąć wszystko. Znowu wychodzi ze mnie Byk (śmiech). Najgroźniejsze będą Muszynianka i Farmutil Piła.