– Jestem zadowolony, że potrafiliśmy znaleźć rozwiązania na problemy w trakcie meczu, nie czekaliśmy aż spotkanie się skończy, nie spuszczaliśmy głów, znaleźliśmy te elementy, w których byliśmy lepsi od Amerykanów. Ja mogę powiedzieć, że miałem w tych dniach urodziny i był to dla mnie wspaniały moment i że w pewnym sensie otrzymałem prezent przy takiej widowni i mogłem spędzać ten czas z kibicami. Jestem szczęściarzem – komentował Kurek, który cztery lata temu był królem MŚ i wiele wskazuje, że teraz jest na dobrej drodze, żeby poprowadzić kolegów do kolejnych sukcesów.
Nikola Grbić bez ogródek o Aleksandrze Śliwce! Trener reprezentacji Polski wyłożył kawę na ławę
Do tego jeszcze pozostało trochę czasu. Najpierw w niedzielę Polacy rozegrają mecz 1/8 finału z rywalem, którego poznają w środę wieczorem (niewykluczone, że będzie to ktoś z trójki Niemcy, Kanada, Tunezja), a po przejściu tej przeszkody w czwartek 8 września Biało-Czerwoni zagraliby ćwierćfinałowe spotkanie – kto wie, czy nie ponownie z Amerykanami, bo w tę stronę układa się drabinka turniejowa.
Z kim zagra Polska w 1/8 finału MŚ siatkówka 2022?
– Nie chcę dyskutować o szczegółach technicznych, które poprawiliśmy, ważne, że zrzuciliśmy z siebie ciężar popełnionych wcześniej błędów – powiedział Kurek. – Jestem zadowolony z dyspozycji kolegów i tego jak trenujemy, jestem zadowolony, w jakim miejscu jesteśmy. Ale to, że jesteśmy w niezłej formie, samo nie wygra spotkania. Musimy wyjść zostawić serducho. Ta ekipa na pewno to zrobi.
– Nie będę nic mówił o swojej formie, mogę wam powiedzieć wszystko, ale co z tego, jesli wyjdziemy na kolejne spotkanie i przegramy? My w kolejnej rundzie musimy udowadniać od pierwszej piłki, że jesteśmy gotowi. To zwycięstwo nie powiedziało nam absolutnie nic, bo w następnym meczu będzie 0:0 i wszystko zacznie się od początku – uprzedza kapitan reprezentacji Polski.