Powrót Góreckiej zbiegł się z meczem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzyń, w którym ŁKS, zgodnie z przewidywaniami, nie miał zbyt wiele do powiedzenia w konfrontacji z naszpikowaną światowymi gwiazdami włoską potęgą, Vero Volley Mediolan. Łodzianki uległy 1:3 (18:25, 25:14, 18:25, 14:25), ale dla wielu kibiców najważniejszą informacją dnia było ponownie pojawienie się na boisku Góreckiej, po wyleczeniu zerwanych więzadeł kolana.
Znany polski siatkarz ma nową dziewczynę?! Uwielbiają ją MILIONY! Sensacyjne doniesienia
ŁKS, debiutujący na tym poziomie najważniejszych pucharowych rozgrywek w Europie, zmierzył się z zespołem wicelidera włoskiej serie A, w którym grają takie supergwiazdy jak Paola Egonu, Kara Bajema, Miriam Sylla czy Alessia Orro. Udało się wyrwać jednego seta, kiedy rywalki były może nieco bardziej rozkojarzone. W pozostałych dominacja i przewaga faworytek nie podlegała dyskusji. W rewanżu w Italii przeciwniczkom do awansu do półfinału wystarcza dwie wygrane partie.
Górecka wróciła do ŁKS. Co z kadrą?
Mistrzynie Polski zagrały w najmocniejszym możliwym składzie, a łódzcy kibice szczególnie entuzjastycznie witali Zuzannę Górecką, która wróciła do gry po dziewięciu miesiącach. Zuza nie gra jeszcze oczywiście w wyjściowym składzie, ale była kilkakrotnie wprowadzana przez trenera Alessandro Chiappiniego dla wzmocnienia przyjęcia zagrywki czy w pole serwisowe.
Dramat reprezentantki Polski w siatkówce. Płakała, kiedy znoszono ją z parkietu na noszach
ŁKS nie miał większych szans wygrać spotkania, w czwartym secie Vero Volley odjechało mocno, zaczynając tę partię od 8:1.
Górecka odniosła kontuzję w ostatnich tygodniach poprzedniego sezonu, co przekreśliło jej plany kadrowe w 2023 roku. To dlatego nie mogła uczestniczyć w walce o medal Ligi Narodów oraz w wygranych kwalifikacjach olimpijskich w Łodzi. Klub przedłużył z z nią jednak umowę, a sama zawodniczka może teraz rozpocząć walkę o sukcesy ligowe oraz miejsce w drużynie narodowej na igrzyska w Paryżu.