Sześć pierwszych spotkań w sezonie PlusLigi jest już za nami. Na parkiecie pojawili się już wszyscy medaliści ubiegłorocznych rozgrywek, a do rozegrania zostały dwa mecze. Pierwsze zwycięstwo w sezonie odniósł również zespół Bogdanka LUK Lublin. Zespół z Koziego Grodu zmierzył się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i po zaciętej rywalizacji wygrał po tie-breaku. W meczu zabrakło jednak największej gwiazdy ekipy z Lubelszczyzny, a mianowicie Wilfredo Leona. Przyjście reprezentanta Polski do Lublina było największych hitem transferowym w PlusLidze.
Co ze zdrowiem Leona?
Problem jednak w tym, że na razie zawodnik nie był zdolny do gry. Wszystko przez kłopoty zdrowotne. W pewnym momencie nie było jasne, kiedy Leon będzie zdolny do występów. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że kibice z Lublina już niebawem doczekają się występu swojej największej gwiazdy. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" sam siatkarz przyznał, że powoli wraca do treningów. - Od kolejnego meczu z Treflem Gdańsk u siebie powinienem już grać bez przeszkód, choć nie wiem, czy od razu wszystko będzie idealnie - powiedział Leon.
Lekarze powiedzieli, że nie jest to stan operacyjny, z czego się bardzo cieszę.
Leon o powrocie do gry
To, co najważniejsze, Leona raczej nie czeka operacja, a więc przerwa w takim wypadku faktycznie powinna być krótsza. - Lekarze powiedzieli, że nie jest to stan operacyjny, z czego się bardzo cieszę. Po zastrzyku musiałem trochę odczekać, żeby nie trenować od razu w pełnym wymiarze, ale teraz już zacząłem skakać i odbudowuję formę. Zobaczymy, jak moje ciało zareaguje, ale jestem dobrej myśli, przerwa nie powinna być długa - przyznał reprezentant Polski.