Kubiak od wielu lat stanowi o sile reprezentacji. Został jej kapitanem i poszczególni trenerzy wielokrotnie opierali na nim drużynę. Jest złotym medalistą mistrzostw świata z 2014 i 2018 roku, ale już w poprzednim sezonie miał spore problemy zdrowotne. Odbiły się one na jego formie, jednak Vital Heynen zaufał swojemu podopiecznemu. Zabrał go na igrzyska w Tokio, na których dobry wynik był ogromnym marzeniem wszystkich, a zwłaszcza Kubiaka. Niestety, po raz kolejny klątwa olimpijskiego ćwierćfinału dosięgnęła polską kadrę i siatkarze ponownie obeszli się smakiem medalu. Nowym selekcjonerem został Nikola Grbić i nie wiadomo, czy doświadczony przyjmujący utrzyma pozycję w zespole. W ostatnich latach był jej centralną postacią, nawet pomimo gry w odległej Japonii, a ten fakt się nie zmieni.
Aleksiej Spiridonow prowokuje ws. wojny z Ukrainą. Rosyjski siatkarz drwi, obrzydliwy wpis
Przyszłość Kubiaka wyjaśniona
Liga japońska nie słynie z najwyższego poziomu sportowego, ale występy w niej przynoszą spore korzyści finansowe. Kubiak trafił do Japonii w 2016 roku, tuż po rozwiązaniu kontraktu z Halkbankiem Ankara. Z miejsca stał się jedną z gwiazd ligi i poprowadził drużynę do mistrzostwa kraju w latach 2018-2019 i wicemistrzostwa 2020-2021. Władze Panasonic Panthers doceniają postawę polskiego przyjmującego i bardzo chętnie przedłużyły z nim kontrakt. Nie zapomnieli przy tym o 34. urodzinach siatkarza, który pochwalił się podwójnie wesołą nowiną w mediach społecznościowych.
Co z MŚ siatkarzy w Rosji? „Nikomu nic nie chcemy zabierać ani przejmować”
W galerii poniżej poznasz żonę Michała Kubiaka:
„7. sezon w barwach Panasonic Panthers [emotikon podpisanej umowy – przyp.red.] #domsłodkidom. Chciałbym również podziękować za ogrom życzeń urodzinowych i prezentów, które dostałem. 34 lata na karku ale jedno się nie zmienia – żądza wygranej. Coraz trudniej wstać rano z łóżka, coraz częściej coś boli, jednak chęć wygrywania i robienia tego, co się kocha, sprawia, że nie możemy zapominać, po co to wszystko i o tych, którzy pomagają nam w codziennej walce i realizacji młodzieńczych marzeń #Paryż. Żono, Ty wiesz #rodzina #POLAZOJA. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie” – napisał Kubiak. Tym samym po raz kolejny przyznał, że odczuwa już skutki wieloletniej kariery, ale nie zamierza się poddać przed igrzyskami w Paryżu. Należy spodziewać się, że w 2024 r. podejmie ostatnią próbę, by wywalczyć olimpijski medal.