Kamil Grosicki, Efthymis Koulouris, Mirosław Sznaucner

i

Autor: cyfrasport

Finał Pucharu Polski

„Powinien wrócić na ojczyste boiska”. Grecja zachwycona Koulourisem [ROZMOWA SE]

2025-05-02 13:11

To ma być największy atut Pogoni w piątkowym finale Pucharu Polski (2 maja, godz. 16.00 - transmisja w TVP 1 i TVP Sport). Efthymis Koulouris w ekstraklasie pewnie zmierza po koronę króla strzelców. Ma na koncie 25 goli, 14 z nich strzelił tej wiosny! Mirosław Sznaucner, były reprezentant Polski od niemal ćwierć wieku mieszkający w Grecji, opowiedział „Super Expressowi” o echach popisów „Kulu” w Grecji.

„Super Express”: - W Grecji zauważono wyczyny Efthymisa Kolourisa?

Mirosław Sznaucner: - Oczywiście, pochwał jest mnóstwo. Potwierdza w Pogoni wszystko to, co o nim wiedzieliśmy. Że jest klasyczną „dziewiątką”; że dobrze gra w powietrzu; że mocno stoi na nogach i potrafi zastawić się z piłką; że uderza z każdej pozycji, bez zastanowienia. Odnotowywane są w naszych mediach kolejne jego bramki w ekstraklasie, nie brak artykułów – i to na czołówkach kolumn sportowych – o jego wysokiej formie. Coraz częściej pojawiają się też sugestie, że powinien wrócić na ojczyste boiska.

Finał PP: Przyszłość Goncalo Feio w Legii. Ekspert: „Jeden mecz nie powinien o tym decydować”

- Pan pracuje dziś w Atromitosie, czyli klubie, w którym Koulouris sięgał po koronę króla strzelców. Nie macie ochoty na jego powrót?

- Bardzo miło go tu wspominają, z dużym szacunkiem. Ale dziś pewnie nie byłoby nas stać na niego; to już jest zupełnie inna półka. Myślę, że tylko czołowa czwórka ligi – Olympiakos, Panathinaikos, AEK i PAOK – mogłyby rozpatrywać możliwość jego zatrudnienia. Zresztą właśnie o tym kwartecie pisze się w kontekście powrotu „Kulu” do kraju. Myślę, że on też ma gdzieś z tyłu głowy chęć sprawdzenia się w jakiejś topowej drużynie w Grecji.

- Kiedy niespełna dwa lata temu, po transferze tego napastnika do Pogoni, rozmawialiśmy o nim, był pan dość sceptycznie nastawiony do trafności tego ruchu. Zaskoczył pana skutecznością?

- Trochę tak. Ja wiedziałem, że on ma potencjał na strzelanie goli, ale poza Grecją (grał we Francji, Austrii i Turcji – dop. aut.) nie potrafił go „sprzedać”. Sprawiał wrażenie, jakby pasował mu wyłącznie grecki klimat (śmiech). Ale zaaklimatyzował się w Polsce. Kiedy z nim rozmawiałem, bardzo sobie chwalił polską ligę.

- Macie kontakt?

- Rozmawialiśmy w styczniu. Atromitos był zainteresowany jednym z piłkarzy, z którym „Kulu” grał w Austrii, więc pytałem go o niego. Przy okazji pogadaliśmy o ekstraklasie. Mówił, że jest bardzo zadowolony; że dobrze się w Polsce czuje. Był pod wrażeniem polskich stadionów, nowoczesnych i z reguły z pełnymi trybunami.

Legia - Pogoń: ostatnia szansa Grosickiego? Tomasz Sokołowski o emocjonalnym finale Pucharu Polski

- Czyli nie sygnalizował, że chce ponownie „ruszyć w świat” z Pogoni?

- Nie. Choć jestem pewien, że jeśli utrzyma obecną formę, a może i pokaże się z Pogonią w pucharach, to za rok-dwa na pewno wróci do Grecji i skończy w którymś z topowych klubów.

- Ma też – pana zdaniem – szansę na powołanie do reprezentacji?

- Chyba niespecjalnie, akurat w tym kontekście o nim się nie pisze. Od jego ostatniego powołania minęły chyba trzy lata i nie widać specjalnego nacisku, by dawać mu kolejną szansę.

Kamil Grosicki załamany po finale Pucharu Polski
Sonda
Kto zdobędzie Puchar Polski w tym sezonie?

Półfinał PP: Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin

Sport SE Google News

Najnowsze