Siatkówka, Zaksa Kędzierzyn, Liga Mistrzów, Kamil Semeniuk, Erik Shoji, David Smith

i

Autor: CEV Atak Kamila Semeniuka w meczu Zaksy

Zaksa Kędzierzyn bliżej złota PlusLigi. Mistrz Polski piąty raz pokonany do zera

2022-05-04 19:12

Siatkarze Zaksy Kędzierzyn są krok bliżej do odzyskania tytułu mistrzów Polski, który po raz ostatni świętowali w 2019 roku. Dominator PlusLigi w pierwszym starciu finału z Jastrzębskim Węglem wygrał 3:0 (25:21, 27:25, 25:23) bez większych problemów i prowadzi 1–0 w rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw. Kolejne starcie w sobotę 7 maja o 14.45 w Jastrzębiu.

W tym sezonie Zaksa pięć razy w sześciu meczach na wszystkich frontach pokonała Jastrzębie. To nie musiało o niczym świadczyć w kontekście finału, ale stanowiło wyraźne wskazanie faworyta. Bukmacherzy nie mieli wątpliwości, że to kędzierzynianie są wyżej notowanym zespołem i ich typowali do wygranej na otwarcie finału. Jastrzębianie bronią mistrzostwa wywalczonego rok temu w sensacyjny sposób – wtedy również to Zaksa miała bez problemu poradzić sobie w boju o złoto. Stało się inaczej, nic dziwnego więc, że wicemistrzom szczególnie zależy na pokazaniu się. – Chcemy zrewanżować się za poprzedni sezon. Emocji nie zabraknie. Nikt nie lubi przegrywać, zrobimy wszystko, by zwyciężyć – zapowiadał kapitan kędzierzynian Aleksander Śliwka.

Wilfredo Leon skazany na cierpienie. Niepokojące doniesienia o siatkarzu, musi walczyć z bólem

Aleksander Śliwka: To fenomenalne, byliśmy w euforii

Mecz nie był aż tak jednostronny jak niektóre poprzednie w tej parze, przynajmniej w dwóch pierwszych setach. O ile w pierwszej partii przy dość równej walce delikatną przewagę mieli gospodarze z Kędzierzyna, to w drugim rywal miał szansę wyrównać i tylko błędy w decydujących akcjach – zepsute zagrywki i złe ataki – sprawiły, że Jastrzębski Węgiel zamiast remisować 1:1, przegrywał 0:2. Nie popisał się w tych fragmentach przyjmujący jastrzębian Rafał Szymura, który przed meczem nie ukrywał: – W tym sezonie Zaksa nam jakoś nie leży, mają na nas patent. Mam jednak nadzieję, że po ostatnim starciu to my będziemy się cieszyć.

Malwina Smarzek zniknęła z listy siatkarskich kadrowiczek. Sama o to poprosiła

Nie było to wielkie widowisko, walka toczyła się na poziomie skuteczniejszej gry serwisem. Przyjęcie kulało po obu stronach, decydowały więc sytuacyjne rozwiązania. W trzecim secie Zaksa od razu zaznaczyła przewagę, lepiej weszła w tę odsłonę meczu, prowadziła 9:4 i trener Jastrzębskiego Węgla Nicola Giolito zaczął wymieniać graczy: Szymurę zmienił Trevor Clevenot, z boiska zszedł nawet absolutny suweren rozegrania Ben Toniutti. Nie wróżyło to dobrze gościom. Sytuację ratował najpewniejszy punkt mistrzów Polski, środkowy Jurij Gladyr.

Przewaga Zaksy zmniejszyła się pod koniec trzeciego seta, ale wciąż przyjezdni psuli na potęgę w polu serwisowym i oddawali za darmo punkty. Po nieco szczęśliwym asie serwisowym Łukasza Kaczmarka kędzierzyński team wyszedł na prowadzenie 21:18, które w tym momencie meczu było już znaczące. Potem od stanu 23:20 dla Zaksy zrobiło się nawet 23:23, ale końcówka należała do gospodarzy. Tytuł MVP powędrował do Aleksandra Śliwki.

Faworyt osiągnął cel i po raz piąty w tym sezonie pokonał Jastrzębski Węgiel do zera. Kibice mają jednak wciąż nadzieję, że walka o złoto PlusLigi przyniesie jeszcze emocje w kolejnych spotkaniach. Na razie było ich jak na lekarstwo.

Oto finalna kadra siatkarzy na Ligę Narodów. Grbić skreślił pięć nazwisk

Finał PlusLigi (do 3 zwycięstw)

4.05 Kędzierzyn – 3:0 dla Zaksy (stan rywalizacji 1–0)

7.05 Jastrzębie o 14.45

11.05 Kędzierzyn o 17.30

mecze ewentualne: 14.05 Jastrzębie, 17.05 Kędzierzyn

Sonda
Czy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle obroni tytuł w Lidze Mistrzów?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze