"Beznadziejny Motor Wybuchł"

2009-04-06 9:23

W poprzednim sezonie nasz kierowca stracił kilkanaście bezcennych punktów przez błędy zespołu. Teraz miało być inaczej. Niestety, w Malezji powróciły stare problemy. Zanim na dobre zaczął się wyścig, Robert Kubica (25 l.) już mógł się pakować. - Bez silnika ciężko jest jechać - mówił wściekły chwilę później.

Polak to największy pechowiec początku sezonu. Tydzień temu jechał po zwycięstwo w GP Australii, kiedy wjechał w niego Sebastian Vettel (22 l.). Teraz było jeszcze gorzej. Silnik w bolidzie Polaka wytrzymał tylko dwa okrążenia.

Jeszcze przed startem GP Malezji Kubica mówił przez radio, że słyszy jakieś dziwne dźwięki z silnika. Zespół nie zareagował.

- Już na okrążeniu formującym poczułem, że silnik nagle przestał pracować optymalnie, tak jakby brakowało minimum połowy cylindrów. Praktycznie w ogóle nie miałem mocy, dlatego spytałem zespołu, czy na pewno powinienem wjechać na start, ponieważ to było jedno wielkie ryzyko - tłumaczył po wyścigu nasz kierowca w wywiadzie dla Polsatu. Na starcie wszyscy pojechali, a ruszający z 6. pozycji Polak został w miejscu. Tylko cudem nie doszło do tragedii, kiedy wymijały go pędzące bolidy. - Nie mogłem wystartować, ponieważ nie miałem mocy. To nie był zanik mocy, tylko całkowity jej brak. Wielkie szczęście, że wszyscy mnie ominęli...

Kubica spadł na ostatnie miejsce, ale wciąż próbował walczyć. Na próżno. Z zepsutym silnikiem nawet kierowca tej klasy nie był w stanie nic poradzić. Po dwóch okrążeniach, które przejechał, jak to określił "żółwim tempem", silnik w jego BMW po prostu eksplodował. - Cóż, bez silnika ciężko jest jechać - ironizował Robert.

Wczoraj w Malezji karty rozdawał lejący deszcz. Wyścig został przerwany po 31 okrążeniach (zamiast 56), wygrał po raz 2. w sezonie Jenson Button (29 l.) z Brawn GP. Na szczęście dla Kubicy kierowcy nie przejechali 75 procent zaplanowanego dystansu, dlatego dostali tylko po połowie punktów.

Polak dziś wraca do domu, gdzie spędzi święta wielkanocne. Dopiero potem poleci do Chin, tam 19 kwietnia wystartuje w trzecim wyścigu sezonu. Oby tym razem bez pecha...

Wynik wyścigu o GP Malezji

1. Jenson Button (Wlk. Brytania, Brawn GP) 1: 10,59.092
2. Nick Heidfeld (Niemcy, BMW) strata +22.722
3. Timo Glock (Niemcy, Toyota) +23.513
4. Jarno Trulli (Włochy, Toyota) +46.173
5. Rubens Barrichello (Brazylia, Brawn GP) +47.360
6. Mark Webber (Australia, Red Bull) +52.333
7. Lewis Hamilton (Wlk. Brytania, McLaren) +1,00.733
8. Nico Rosberg (Niemcy, Williams) +1,11.576

Najnowsze