Po zakończeniu sezonu Kubica postanowił dać sobie trochę czasu na odpoczynek i przemyślenie pewnych spraw. Polak musi zastanowić się nad swoją przyszłością, a jak się okazuje ta niekoniecznie związana jest z rajdami WRC.
Robert Kubica myśli o przyszłości. WRC nie dla niego? [WIDEO]
- Szanse na to, by w przyszłym sezonie ścigać się znów w WRC oceniam pół na pół. Teraz po zakończeniu rajdu muszę się zregenerować, a potem się zastanowimy, jaką kategorię i dyscyplinę wybrać. Opcji nie jest zbyt wiele. Jeśli rajdy, to na pewno chciałbym zostać w mistrzostwach świata. Chcę się ścigać w najwyższej możliwej kategorii, a moim zdaniem WRC to dużo wyższy poziom niż jakikolwiek cykl - powiedział Kubica.
Z końcem obecnego sezonu wygasła jego umowa z zespołem M-Sport, który przygotowywał dla niego Forda Fiestę. Tam Kubica jednak zostać nie zamierza, bo w trakcie sezonu dość często narzekał na auto. Możliwości w WRC ma więc dość ograniczone, bowiem czołowe zespoły takie jak Volkswagen czy Hyundai mają już skompletowane ekipy. Sporo mówiło się o zainteresowaniu Citroena, Polak miał być już dogadany z Francuzami, ale żadna ze stron tego nie potwierdziła.
Jeśli jednak jego wybór ostatecznie nie padnie na WRC, to gdzie będziemy mogli go oglądać w kolejnym sezonie? Niestety musimy zmartwić wielu kibiców, bo nie chodzi o Formułę 1. Kubica myśli nad wyścigami, ale takimi, w których startują auta z dachem (np. jedna z czołowych serii, niemiecka DTM), a nie odkryte bolidy. Małe prawdopodobieństwo powrotu na tory F1 bynajmniej nie jest jednak spowodowane chęciami samego Polaka, ale możliwościami fizycznymi. Jego nadgarstek i przedramię po wypadku wciąż nie są na tyle sprawne, by z powodzeniem ścigać się za kierownicą bolidu.
Kubica decyzję zamierza podjąć wkrótce, bo jeszcze w listopadzie. Kibicom pozostaje więc czekać jaką dyscyplinę i kategorię wybierze.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail