W niedzielę francuskie media oraz BBC poinformowały, że operacja Bianchiego się udała, a on sam leży na intensywnej terapii oddychając samodzielnie. Te informacje zdementował reporter Sky Sports Craig Slater.
-Szpital nie udziela żadnych oficjalnych informacji, ale z mojej wiedzy wynika, że stan Julesa jest bardzo krytyczny. On nadal walczy o życie. Mogę także sprostować kilka informacji, które podały francuskie i angielskie media - powiedział w poniedziałek rano Slater.
Jules Bianchi w STANIE KRYTYCZNYM. "Ciężko było temu zapobiec [WIDEO]
- Mogę potwierdzić, że Jules, niestety nie oddycha samodzielnie. Z mojej wiedzy wynika, że wciąż jest zależny od respiratora, by mógł oddychać. Mogę także potwierdzić, że nie przeszedł drugiej operacji. Przeszedł tylko jedną, około godziny 23 lokalnego czasu i od tamtej pory przebywa na intensywnej terapii - dodał reporter Sky Sports.
Jules Bianchi podczas niedzielnego wyścigu na torze w Japonii, toczonego w fatalnych warunkach atmosferycznch, uderzył w dźwig, który zabierał z toru rozbity bolid Ariana Sutila. Francuski kierowca doznał bardzo poważnych obrażeń głowy i został zabrany do szpitala.
Szpital Mie prawdopodobnie nie wyda żadnego oficjalnego komunikatu, dopóki do Japonii nie przylecą rodzice Bianchiego. Ci spodziewani są na miejscu w poniedziałek wieczorem lokalnego czasu.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail