Po 6 latach, 8 miesiącach i 19 dniach Robert Kubica wrócił do Formuły 1. Narazie tylko na oficjalne testy, ale to i tak wielkie wydarzenie w życiu polskiego kierowcy. Entuzjazm zapanował nie tylko w naszym kraju, powrót Roberta budził wiele emocji na całym świecie, a na jego cześć drugi dzień testów nazwano "Kubica Day". Węgierski tor Hungaroring odwiedziła liczna grupa kibiców, która wiwatowała za każdym razem, kiedy Polak opuszczał aleję serwisową. Biało-czerwone trybuny nie pozostały niezauważone przez zespół Kubicy. Francuzi z Renault nie mogli nachwalić się grupy fanów, a ci propagowali hasła: "Forza Robert", "Zgadnijcie kto wrócił" i "Go, Robert".
Polak odwdzięczał im się w najlepszy z możliwych sposobów. Od początku był bardzo aktywny i z okrążenia na okrążenie notował szybsze czasy. Aż w końcu przekroczył barierę minuty i 20 sekund, zaliczając rundę z czasem 1,19,681. Do końca porannej sesji Kubica przejechał 74 okrążenia i o godzinie 13 udał się na zasłużony lunch. Po godzinnej przerwie Polak powrócił na tor, ale już nie dbał o jak najszybszy czas okrążenia. Renault skupiło się na innych parametrach, testując różne zestawy ogumienia i porównując rezultaty Kubicy przy różnie napełnionym baku. Okazało się, że zaraz po tankowaniu Robert osiągał lepsze czasy na Hungaroring, niż kierowcy Renault podzczas zawodów Formuły 1. Różnica pomiędzt Kubicą, a Nico Hulkenbergiem, czy Jolyonem Palmerem wynosiła około sekundy. Jeszcze w popołudniowej sesji, kiedy Polakowi założono lżejszą mieszankę opon, ten szalał jak natchniony. Coraz szybciej z rundy na rundę, aż w końcu wykręcił czwarty czas drugiego dnia testów - 1:18,572.
Ostatecznie Robert Kubica wykonał podczas środowych testów 142 okrążenia. W dobrym stylu powrócił na tory F1, notując świetne czasy i dając dużo do myślenia francuskiemu zespołowi Renault. Teraz do żółto-czarnej stajni należy decyzja w sprawie przyszłości Polaka, ale bardzo będziemy zdziwieni jeśli nie sięgnie po niego w nowym sezonie Formuły.
Zobacz ZDJĘCIE ręki Roberta Kubicy