Pierwotnie zawody miały odbyć się w sobotni wieczór, ale nie pozwoliły na to fatalne warunki atmosferyczne. Wczoraj półfinał rozegrano już bez przeszkód. Oprócz kapitana Tomasza Golloba (39 l.) w naszej reprezentacji wystąpili: Jarosław Hampel (28 l.), Rune Holta (37 l.), Adrian Miedziński (25 l.) i Janusz Kołodziej (26 l.).
Od początku zawodów biało-czerwoni osiągnęli miażdżącą przewagę. Zaimponował Rune Holta, który w jednym z biegów w kilka sekund przeniósł się z ostatniego na pierwsze miejsce. Największa niespodzianka to jednak postawa Janusza Kołodzieja. Zawodnik Unii Leszno był bardzo mocnym punktem naszej drużyny, podobnie jak Gollob, Holta i Hampel zdobył 14 punktów.
- Moja taktyka to omotać rywala, czyli pokazać mu się raz z jednej, raz z drugiej strony. A potem wyprzedzić - zdradził sposób na konkurentów Kołodziej.
Z postawy młodych wilków z polskiego zespołu w gorzowskim półfinale bardzo zadowolony był kapitan - Tomasz Gollob.
- Chłopcy spisywali się bez zarzutu. Stworzyliśmy wielki polski team, mam nadzieję, że na wiele lat. Każdy jedzie na sto procent możliwości, wspieramy się nawzajem. Podobnie będzie i przez ten tydzień, który dzieli nas od finału w Vojens. Jednego jestem pewien - jeśli w takiej formie pojedziemy w finale, to zrobimy Polakom prezent i przywieziemy do kraju złote medale - zapowiada wicelider klasyfikacji Grand Prix.
We wczorajszych zawodach walkę z Polakami podjęli tylko osłabieni brakiem Nickiego Pedersena Duńczycy. Jednak przewaga biało-czerwonych i tak nie podlegała dyskusji. Na 75 możliwych punktów podopieczni trenera Marka Cieślaka zdobyli aż 68!
- Dali mi strasznie dużo satysfakcji. Jeździli znakomicie, a ten Kołodziej jaki waleczny! Tor był bardzo twardy, ale dobrze, że pojeździli sobie po takim betonie. W Vojens będzie bowiem tak samo. A tam trzeba powalczyć o to złoto - podkreśla Cieślak.
Duńczycy i Rosjanie awansowali do barażu, który również odbędzie się w Vojens - 29 lipca. Finał dwa dni później.