Trasy odcinków specjalnych zamieniły się w grzęzawisko, po którym mogły się sprawnie poruszać jedynie samochody terenowe. Organizatorzy skrócili trasy kilku oesów, ale zapewniali, że impreza nie jest zagrożona, mimo wątpliwości podnoszonych przez Kubicę, który zastanawiał się nawet, czy w ogóle startować. - Dojazd karetki w razie wypadku jest niemożliwy - zwracał uwagę krakowianin, który opisał rajd w tym stanie dróg jako "przeprawowy".
Po wczorajszej jeździe kwalifikacyjnej na torze w Mikołajkach dziś kierowców czeka 7 odcinków specjalnych. O ile mazurskie trakty nie zamienią się w bajora.