Auto z zewnątrz wygląda tak samo jak poprzednik, którym poruszał się Kubica od początku tego sezonu i w całym poprzednim roku startów. Twórcy nowej wersji z brytyjskiej firmy M-Sport zapewniają jednak, że pod maską zmieniło się 80 procent podzespołów, z silnikiem na czele.
Kluczową korzyścią powinien być lepszy moment obrotowy, dzięki czemu nowa fiesta będzie się lepiej "zbierać" po wyhamowaniu. Do tej pory ten element był piętą achillesową auta, którym jeździł Polak. Kubica kilka razy zwracał na to uwagę. Przez to poprzednia fiesta nie była konkurencyjna dla dominujących w stawce volkswagenów. Tym razem Robert będzie w stanie wycisnąć z auta jeszcze więcej, choć w pierwszej imprezie za kółkiem nowego forda może to być utrudnione.
WRC: Robert Kubica pojedzie w Rajdzie Portugalii bez testów!
- Nie mieliśmy czasu, aby przeprowadzić testy nowego auta. Czeka nas sporo pracy. Będziemy nie tylko uczyć się nowego samochodu, ale także odcinków specjalnych - przyznaje Kubica, którego ostatnio bardziej zajmowała reorganizacja zespołu niż treningi.
- Cały czas pracujemy nad rozwojem naszej ekipy. Dobrze wykorzystaliśmy ostatnie tygodnie i idziemy w odpowiednim kierunku - zapewnia.