Dużą role w powrocie polskiego kierowcy do F1 mieli sponsorzy, którzy wspierali go podczas testów dla różnych zespołów. W ostatnich dniach grupa BSS Group poinformowała, że Grupa Lotos została partnerem biznesowym Kubicy. Jak wynikało z oświadczenia firmy, to dzięki tej współpracy powrót Polaka do Formuły był możliwy. - To dla nas ogromny przywilej i satysfakcja móc poinformować, iż wielomiesięczna współpraca BSS Group z Robertem Kubicą doprowadziła do oficjalnego potwierdzenia Roberta jako kierowcy testowego w legendarnym zespole Williamsa - ogłosiła agencja.
W wywiadzie dla portalu sportowefakty.wp.pl Damian Raciniewski przyznał, że grupa BSS współpracuje z Polakiem od dłuższego czasu. - Współpracujemy już od ponad roku. W trakcie naszych rozmów z Robertem pojawiła się nazwa firmy paliwowej, sami ją zasugerowaliśmy. Została zaakceptowana i bardzo szybko podjęliśmy rozmowy - powiedział właściciel BSS.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie oświadczenie Roberta Kubicy, który... zdementował informacje o współpracy z BSS. Kierowca Williamsa przyznał, że z Grupą Lotos współpracuje już od dawna. - Wbrew rozpowszechnianym ostatnio informacjom pragnę zdementować pogłoskę, jakobym współpracował z grupą BSS Group. Nie jest też prawdą, jakoby mój powrót do Formuły 1 stał się możliwy dzięki zaangażowaniu tej firmy - czytamy w oświadczeniu Kubicy na Facebooku.
Wpis na portalu społecznościowym wywołał szybką reakcję osób z BSS Group. Agencja przesłała informację prasową, w której zawarła zdjęcie umowy podpisanej między BSS Group, a Kubicą oraz zdjęcie z jednego ze spotkań. Polski kierowca udzielił firmie pełnomocnictwa w sprawie rozmów sponsorskich z Grupą Lotos. Sam Raciniewski tak komentował sprawę w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl. - To nieprawda, że Robert utrzymywał relacje z Lotosem. W tej firmie całkowicie zmienił się zarząd, zmienił się prezes. I Robert nikogo tam nie znał. To ja załatwiałem te rozmowy. Mam na to potwierdzenia w postaci wiadomości, maili, komunikatów na What's Appie - powiedział. Dokument o którym mowa, prezentujemy powyżej.
Zobacz również: Robert Kubica o powrocie do Formuły 1: Cel i ambicje były inne