Rzadko zdarza się, żeby klub musiał ponosić aż tak surowe konsekwencje za nieprawidłowości przy przygotowaniu nawierzchni. Tym razem było jednak mnóstwo kontrowersji, bo na pełnym nierówności torze żużlowcy raz po raz zaliczali upadki. - To była parodia żużla! - denerwowali się po meczu goście z Rzeszowa. To, że tor był źle przygotowany, przyznał nawet zawodnik Unii Janusz Kołodziej.
Na reakcję władz Speedway Ekstraligi nie trzeba było długo czekać. Za naruszenie regulaminu Komisja Orzekająca Ligi surowo ukarała leszczyńskie "Byki". Oprócz grzywny kara spotkała kierownika zawodów Henryka Benonowskiego - jego licencję zawieszono na pół roku.