Czegoś takiego nie dokonał nikt przed nim w historii boksu. Filipiński czempion zaczynał od wagi muszej (50,8 kg, tytuł w 1998 roku), potem święcił triumfy w wadze junior piórkowej (55,3 kg, w 2001), piórkowej (57,1 kg, w 2004), junior lekkiej (58,9 kg, w 2008), lekkiej (61,2 kg, w 2008) i junior półśredniej (63,5 kg, w 2009). Teraz odebrał Miguelowi Angelowi Cotto pas mistrza świata wagi półśredniej (66,6 kg).
- Nie widziałem, skąd dochodziły jego ciosy, nie byłem w stanie się przed nimi obronić - mówił bezlitośnie obity Cotto, który przyjął aż 336 ciosów "Pacmana" (sam trafił 172 razy).
Na pocieszenie po laniu i utracie pasa został mu czek na 7 mln dolarów.
Pacquiao zarobił 13 mln dolarów, a to dopiero początek. Cały świat czeka na jego walkę z niepokonanym Floydem Mayweatherem Juniorem (32 l.). Obaj za pojedynek dostaną minimum po 20 milionów.