Na drugi w historii pojedynek Ołeksanda Usyka z Anthonym Joshuą czekał cały pięściarski świat. Przed rokiem Ukrainiec pokonał na punkty ówczesnego mistrza i odebrał mu cztery pasy w wadze ciężkiej. Po niespełna dwunastu miesiącach zawodnicy ponownie spotkali się w ringu i ponownie stoczyli epicki pojedynek, który oglądało się z zapartym tchem.
Tyson Fury pogrążony w żałobie. Zadźgano mu członka rodziny, mistrz świata wystosował mocny apel
Joshua wywołał skandal. Tak tłumaczy swoje zachowanie
Ponownie pięściarze walczyli na pełnym dystansie i wszystko zależało od sędziów punktowych. Wydawało się, że pojedynek w Arabii Saudyjskiej był bardziej wyrównany niż przed rokiem w Londynie. Ale pasy mistrzowskie zostały w posiadaniu Usyka. Dwóch sędziów widziało jego zwycięstwo, a jeden z arbitrów wskazał na Joshuę.
Po werdykcie emocje aż buzowały u byłego mistrza i dopuścił się skandalicznego zachowania. Joshua chwycił za pasy Usyka i wyrzucił je za ring, z którego później sam zszedł. Po chwili jednak wrócił i zaczął dyskusję z reprezentantem Ukrainy. Głosy po tym zachowaniu Brytyjczyka były jednoznaczne i wielu skrytykowało go za brak pohamowania emocji.
Teraz głos zabrał sam Joshua. - Życzę Usykowi w powodzenia w jego drodze do wielkości. Jesteś imponującym mistrzem. W sobotę musiałem zabrać się w mroczne miejsce, by walczyć o mistrzowskie pasy. Miałem dwie walki, jedną z Usykiem, drugą z emocjami i w obu przegrałem. Będę pierwszy, który się do tego przyzna. Zawiodłem sam siebie. Moje zachowanie wynikało z czystej pasji oraz emocji. Kiedy tego nie kontrolujesz, to nie jest dobrze. Kocham ten sport bardzo, bardzo mocno i będę lepszy od tego punktu. Szacunek - napisał Joshua w mediach społecznościowych.