>>>WYKUP PPV NA GROMDA 21<<<
- Co dla ciebie oznacza hasło gali, czyli "Polska siła"?
Bartłomiej "Balboa" Domalik: - "Polska siła", a więc pokażemy kto jest najlepszy w tej grze. Nie mam wątpliwości, kto!
- To będzie najbrutalniejsza walka w 5-letniej historii Gromdy?
- Myślę, że nie. Ale trzeba być czujnym – zwracam się do kibiców, bo raczej do piątej rundy nie potrwa. Bądźcie gotowi na świetny, szybki pojedynek. Oczywiście będę gotowy na bardzo długi, czuję jednak, że sędzia szybko ogłosi werdykt.
- Do ringu wejdą zawodnicy z miejsc 2-3 w rankingu, więc stawka wydaje się oczywista.
- Jasne, to żadna tajemnica, walczymy w eliminatorze do pasa Gromdy. To taka naturalna kolei rzeczy.
- Będziesz dążył do trzeciej walki mistrzowskiej z Mateuszem Kubiszynem?
- Taki jest mój cel od początku przygody w Gromdzie – wywalczenie tytułu. Raz i drugi powinęła mi się noga, jednak nic się w mojej głowie nie zmieniło. Jestem ambitnym zawodnikiem i dalej będę dążył do zdobycia pasa. Ale najpierw jest walka z "Vasylem", zatem to kolejny przystanek na mojej drodze.
- Do trzech razy sztuka? Dziś miałbyś sposób na "Don Diego"?
- Z pewnością inaczej bym walczył, dużo zmienił. Jestem dobrej myśli, pod skrzydłami trenera Piotra Wilczewskiego zmieniam się i rozwijam.
- Jakim rywalem jest Wasyl Hałycz?
- Kompletny zawodnik, potrafiący boksować. Bez dwóch zdań czołówka Gromdy. Ale z trenerem znaleźliśmy jego słabe strony, które postaram się wykorzystać. Wszystko po to, by odnieść zwycięstwo.
- Z kim przygotowujesz się w Dzierżoniowie?
- Na miejscowej sali jest mnóstwo świetnych zawodników, nie wszystkich sposób wymienić. Ale wspomnę o kilku topowych, jak Mateusz Masternak, Mariusz Wach, Rafał Wołczecki. Wszystkim dziękuję za wspólną pracę.
- Kto stylem boksowania przypomina "Vasyla"?
- Z pewnością taką osobą jest Oskar Wierzejski, pięściarz znany z występów na galach Tymexu. Bardzo dobry zawodnik.
- Żadnego kolejnego eliminatora nie będzie?
- Nie, nie, nie muszę nic nikomu ani sobie udowadniać. Jestem już gotowy na wygraną w walce o pas. W pierwszym i drugim pojedynku z Mateuszem też miałem swoje momenty i walka mogła pójść w drugą stronę. Chyba zabrakło trochę chłodnej głowy. Ale to już przeszłość, w tym momencie czuję się przygotowany na zdobycia pasa.
- Z ukraińskim przeciwnikami rywalizowałeś, ale w kickboxingu.
- Jestem na plusie, bilans 2-1 w K-1. Wygrałem na Pucharze Świata w Rimini i we Lwowie, a przegrałem w Mysłowicach.