"Super Express" - Czego należy się spodziewać w ringu?
Dariusz Michalczewski: - Obawiam się, że to może być taka walka jak Wawrzyka z Powietkinem czy Sosnowskiego i Wacha z Kliczkami. Nie wiem, czy Fonfara wie, o czym mówi. Przeciwnik jest niekulawy. Życzę Andrzejowi jak najlepiej. Mam nadzieję, że dobrze ocenił swoje umiejętności, skoro zdecydował się wyjść do tej walki.
Andrzej Fonfara: Boruc pomoże mi zostać mistrzem [WYWIAD]
- Jak boksować z królem nokautu, takim jak Adonis Stevenson?
- Trzeba wzmocnić obronę, nie przyjmować nawet "byle jakich" ciosów. Kiedy boksuje się z rywalem pozbawionym mocnego uderzenia, czasem lepiej jest przyjąć trzy ciosy, niż jednego uniknąć. Gdy walczysz z zawodnikiem, który naprawdę kopie, musisz unikać nawet pozornie niegroźnych ciosów z bliska.
- Jak ocenia pan szanse Fonfary na zwycięstwo?
- Szanse są małe. Fonfara przyjeżdża na teren mistrza i nie po to go sprowadzają, żeby odebrał mu tytuł. Ale to jest boks - gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Daję mu 25 proc. szans na zwycięstwo. Kciuki trzeba trzymać, może Andrzej stoczy walkę życia.