Jastrzębowski nie dał się Tyburze [ZDJĘCIA]

2017-05-15 4:00

Skazywany na klęskę Sławomir Jastrzębowski (48 l.) nie dał się potężnemu Marcinowi Tyburze (31 l.). Redaktor naczelny "Super Expressu" stoczył ciekawą walkę z gwiazdą UFC na IV Gali Biznes Boxing Polska, z której dochód wesprze Szlachetną Paczkę. Bokserskie widowisko próbowali niestety popsuć sędziowie, ogłaszając walkę za... nieodbytą.

Walka Jastrzębowski (czerwone spodenki) - Tybura (niebieskie spodenki) od 2:27:33 na WIDEO powyżej.

- Oszukano nas! Będziemy składać protest do bokserskich władz. Zostawiliśmy serce w ringu, stworzyliśmy z całą pewnością piękne widowisko. Kibicom się podobało. Sędziowie byli innego zdania. Nie wiem dlaczego - nie krył oburzenia Jastrzębowski.

Walka "Jastrzębia" z "Tyburem" obfitowała w ładne kombinacje. Obaj zawodnicy pokazali też dobrą pracę w defensywie. Jednak sędziujący pojedynek Grzegorz Skrzecz już w drugiej rundzie zaczął się czepiać. Udzielił pięściarzom ostrzeżenia za... brak zaangażowania i zbyt lekkie ciosy. Być może nie mieściło mu się w głowie, że debiutujący w ringu Jastrzębowski może walczyć jak równy z równym z gwiazdą UFC.

- To były naprawdę mocne ciosy, które odczułem, Marcin również - przekonywał Jastrzębowski. - Rzeczywiście w pierwszych rundach boksowaliśmy z mniejszą siłą, bo bałem się, że mogę nie wytrzymać pojedynku kondycyjnie. Ale to nie był powód, żeby nie rozstrzygać walki. Rewanż? Myślę, że tak. Należy się Marcinowi, bo nie był w tej walce dużo gorszy - zażartował "Jastrząb".

- Życie znów pokazało, że nie można zostawiać decyzji w rękach sędziów. Następnym razem będzie mocniej i skończy się przed czasem - dodał Tybura, który za pięć tygodni stoczy w Singapurze kolejny pojedynek w UFC.

W walce wieczoru kierujący Szlachetną Paczką ksiądz Jacek Stryczek zremisował z legendarnym zapaśnikiem Andrzejem Supronem. - Wygrać z księdzem to obciach, przegrać - też. Więc ten remis to idealny wynik. Rewanż na zapaśniczej macie - żartował Supron.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze