Joshua rozbił Franklina na gali w Londynie! Pewna wygrana Brytyjczyka, wielka przewaga byłego mistrza

Witamy w relacji na żywo z walki Joshua - Franklin. Start walki około godziny 23:00 polskiego czasu. Bądźcie z nami!

Dobry wieczór! Za nami już wszystkie walki gali w Londynie - oczywiście oprócz walki wieczoru! To oznacza, że starcie Joshuy z Franklinem powinno zacząć się bez opóźnień.

Przypomnijmy, że Anthony Joshua wygrał 24 walki, z czego aż 22 przez nokaut. Przegrał 3, ale wszystkie te porażki miały miejsce w ostatnich 5 jego walkach. Jermaine Franklin z kolei wygrał 21 pojedynków i przegrał tylko jeden - ostatni, z Dillianem Whytem.

Dla Joshuy dwie ostatnie walki były szczególnie bolesne - najpierw stracił pasy mistrzowskie na rzecz Usyka, a później w rewanżu Ukrainiec potwierdził swoją wyższość nad Brytyjczykiem. 

Wciąż czekamy na głównych bohaterów tego wieczoru.

Jako że jeszcze chwila do walki, możecie dowiedzieć się, co Michalczewski myśli o powrocie do ringu Tomasza Adamka.

Obaj zawodnicy w swoich ostatnich walkach przegrali. Joshua z Usykiem, natomiast Franklin z Whytem, choć werdykt wywołał sporo kontrowersji. Pokonanie Joshuy byłoby dla Franklina świetną trampoliną po pierwszej porażce w karierze.

Co ciekawe, Joshua po raz pierwszy od 2015 roku... nie walczy o pas! Wówczas pokonał Dilliana Whyte'a, czyli niedawnego pogromcę Franklina. 

Powoli, nieuchronnie zmierzamy w stronę walki.

Jermaine Franklin już zmierza do ringu!

Za moment dołączy do niego także Anthony Joshua!

Obaj zawodnicy są już w ringu, za chwilę zaczynamy!

Zaczęli!

Początek walki przebiegał dość spokojnie, obaj starali się wybadać, na co stać rywala, ale Joshua zdawał się mieć minimalną przewagę w celności uderzeń, co jednak dziwić nie może - ma przewagę wzrostu nad swoim rywalem. Franklin starał się nie pozostawać mu dłużny, ale pierwsza runda naprawdę była dość spokojna.

Drugą rundę aktywniej zaczął Joshua, spychając nieco rywala w stronę narożnika, ale nie trwało to zbyt długo. Walka przeniosła się na środek, a tam znów trwała regularna, aczkolwiek stonowana wymiana ciosów. Franklin kilkukrotnie sklinczował, wchodząc pod rękę wyższego rywala. Pod koniec rundy Joshua dobrze trafił w lewy bok rywala, ten skrzywił się, ale zaraz poszedł po klincz i przetrwał do końca partii!

Franklin przyspieszył od początku tej rundy, jednak Joshua spokojnie się bronił i nie dał zrobić sobie krzywdy. Przez długi czas oglądaliśmy wciąż wymiany, które w dużej mierze lądowały na rękawicach, pod koniec Amerykanin ruszył na rywala, posłał mu serię, ale nie zdołał go naruszyć. Franklin potrzebuje czegoś extra, żeby tu wygrać.

Joshua póki co nie jest w stanie poważniej naruszyć rywala z Ameryki, ale też nie musi. Wykorzystuje przewagę warunków, punktuje kolejnymi ciosami, a Franklin ma problem, by dosięgnąć rywala swoimi uderzeniami. Dopiero pod koniec tej rundy mieliśmy nieco więcej energii w wymianie, gdy Amerykanin, podrażniony ciosami rywala, rzucił się do przodu, ale za chwilę przerwał to gong.

Franklin albo traci cierpliwość, albo czuje, że przegrywa na punkty. Coraz więcej zrywów, szybszych uderzeń, akcji wymian, ale wciąż Joshua ma wszystko pod kontrolą.

Za nami połowa walki. Coraz więcej odważnych ataków od Amerykanina, jednak należy zauważyć, że mają one miejsce po dobrych trafieniach Joshuy, a same nie wyrządzają Brytyjczykowi wielkiej szkody. Pod koniec mieliśmy sporo klinczu, co także nie sprzyja Amerykaninowi. 

Siódma runda nie różniła się w zasadzie od poprzednich wieloma szczegółami, oprócz tego, że po gongu zawodnicy jeszcze mieli krótką wymianę zdań i zdawało się, że od razu chcieli to wyjaśnić czynami, co oczywiście powstrzymał sędzia i odesłał ich do narożników.

Nareszcie jakieś przyspieszenie! Joshua zaczął zasypywać rywala szybkimi ciosami, a w ferworze walki Franklin trafił swojego rywala nieczysto i dostał ostrzeżenie od sędziego. Niestety, co emocjonujący początek dał, to klincze w kolejnej fazie rundy zabrały. Póki co Joshua nie ma się co obawiać o wynik starcia. 

Szybko początek, mocna wymiana z obu stron, ale zaraz przeszliśmy do klinczów i zdaje się, że częściej szukał ich Amerykanin, mimo że przegrywa w tym starciu na punktu. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem rundy Franklin popisał się dobrym prawym, ale to mało o wiele, wiele za mało na Joshuę. Rywal Brytyjczyka wygląda na wyczerpanego.

Panowie podkręcili tempo! Franklin musi czuć, że przegrywa to na punkty i postarał się o więcej ataków, ale i Joshua nie pozostał mu dłużny. Tym razem już nie było klinczów, jednak Amerykanin i z tych wymian wychodził gorzej! Brytyjczyk świetnie skontrował rywala i poważnie go naruszył. Nokdaunu nie było, ale zmiękły nogi Amerykanina. Kierunek tej walki jest jeden i trudno wyobrazić sobie, by Joshua wypuścił wygraną.

Fani chcą nie tylko wygranej, ale też i demonstracji siły ze strony Joshuy. 

@anthonyjoshua has to step up. Winning isn’t enough. He has to demonstrate that he can win a world title or he should quit. #JoshuaFranklin

— Giles (@gilesofthefield) April 1, 2023

Dziesięć rund obijania w końcu odłożyły się na Franklinie. Ciosy Joshuy coraz mocniejsze i coraz mocniej chwiejące rywalem. Franklin z kolei nie ma recepty na dobrą obronę swojego przeciwnika. Przed nami ostatnia, dwunasta partia tego pojedynku. 

Ostatnia runda była ostatnią szansą dla Jermaine'a Franklina na wygranie tego starcia, ale potrzebował nokautu. Niestety dla niego, to on sam przyjął potężny cios od Brytyjczyka, który nim wstrząsnął i Amerykanin musiał uciekać do klinczu. Joshua spokojnie, pewnie wypunktował rywala także w tej rundzie. Nie zrobiły na nim wrażenia nawet szaleńcze ataki w ostatnich sekundach.

W końcu mamy emocje! Joshua jeszcze "pacnął" rywala po gongu, wywiązała się szamotanina, ale sędzia i narożniki obu zawodników zdołały to opanować.

Nie ma absolutnie żadnej wątpliwości! JOSHUA WYGRYWA jednogłośną decyzją sędziów!

To już wszystko z naszej strony, dziękujemy za uwagę i zapraszamy na kolejne relacje na żywo na sport.se.pl. Do zobaczenia!