Krzysztof Włodarczyk przed walką o tytuł mistrza świata. Diablo smaży się w piekle

2011-11-23 18:28

Już za tydzień Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (30 l.) stoczy walkę w obronie tytułu mistrza świata WBC wagi junior ciężkiej. Polski czempion przed starciem z Dannym Greenem (38 l.) ma jednak kłopoty: ciężko znosi aklimatyzację w upalnej Australii. - Tu jest gorąco, jak w piekle - zdradza Andrzej Wasilewski (39 l.), promotor pięściarza.

"Diablo" i jego ekipa odlecieli do Australii kilka dni temu. Po trwającej blisko dobę podróży dotarli do Perth. I zaczęły się kłopoty.

Trafił na środek lata

- W Warszawie zaczyna się zima, a tu jest środek lata. Temperatura przekracza 30 stopni w cieniu, na jutro zapowiadają aż 38. Dosłownie smażymy się, jak w piekle - opowiada Wasilewski. - Przed upałami próbujemy się kryć w hotelu i klimatyzowanych samochodach, ale nie jest łatwo, bo mamy tu mnóstwo zajęć.

"Diablo" ma się spotkać z żeglarską reprezentacją Polski, która przyleciała do Australii na mistrzostwa świata, w sobotę czeka go także wizyta na wyborach Miss Universe. W międzyczasie bokser ma ostatnie lekkie treningi, na których... musi się ukrywać przed australijskimi szpiegami.

- Nie mamy zbyt wiele do ukrycia, ale ludzie z obozu Danny'ego Greena bez przerwy próbują nas podglądać - zdradza Wasilewski.

Teraz jest silniejszy

Dla Włodarczyka pojedynek z Greenem to trzecia obrona pasa mistrzowskiego. W dwóch poprzednich (z Robinsonem i Palaciosem) nie zachwycił, a w lipcu po załamaniu nerwowym podjął próbę samobójczą.

- Teraz jestem znacznie silniejszy, w ringu zobaczycie prawdziwego "Diablo" - obiecuje kibicom Włodarczyk.

Najnowsze