Chalidow "dorobił rogi" Mariuszowi Pudzianowskiemu (37 l.) podczas sesji zdjęciowej, co nie uszło uwadze fotoreporterów. Warszawę odwiedził też Maiquel Falcao (34 l.) - Brazylijczyk, z którym 17 maja w Ergo Arenie zmierzy się Chalidow. Wtedy czeczeński wojownik nie będzie miły. - Ja jestem faworytem? Słyszałem co innego. Cieszę się, że dostaję zawodnika, którego niektórzy uważają za mocniejszego ode mnie - mówi.
KSW 27. Pudzian nie boi się wrócić do klatki [WIDEO WYWIAD]
Falcao to nazwisko znane w świecie MMA, choć również ze względu na skandale. Brazylijczyk po zaledwie jednej walce wyleciał z najlepszej organizacji MMA na świecie - UFC. Powód - atak na kobietę pod nocnym klubem w Brazylii. Falcao spędził 8 miesięcy w więzieniu, a amerykańska organizacja ma zero tolerancji dla damskich bokserów. W zeszłym roku fighter wdał się w bójkę na stacji benzynowej. Tam również obraził kobietę, a jej znajomi zaatakowali Falcao i jego przyjaciela, który został pobity do nieprzytomności i trafił do szpitala. Falcao odniósł lekkie obrażenia. - Widziałem jedną jego walkę, tę na stacji benzynowej - żartuje Chalidow. - A mówiąc serio, nie interesuje mnie, co on robi poza ringiem. Ważne jest, co pokaże podczas walki - dodaje Mamed.
Polak z Brazylijczykiem zmierzą się w klatce, która po raz pierwszy pojawi się na gali KSW. - Taka arena pasuje mi bardziej niż ring. W ringu łatwiej bronić się przed obaleniami, bo liny się naciągają, a klatka nie. Ogólne zasady walki są jednak takie same. Nie nastawiam się na nokaut w pierwszej czy drugiej minucie. Cel to przewalczyć trzy pełne rundy, czyli kwadrans - podkreśla Chalidow, który z ostatnimi siedmioma rywalami rozprawił się łącznie w... 13 minut i 37 sekund.