Hopkins wygrał jednogłośnie na punkty, kilkakrotnie w trakcie pojedynku padał na deski i ledwo żywy dotrwał do finałowego gongu. Po zejściu z ringu zasłabł w szatni, więc wysłano go czym prędzej do szpitala na obserwację. Jego rywal czuł się równie kiepsko i też na wszelki wypadek pojechał na badania lekarskie. Panowie, nie czas już pomyśleć o sportowej emeryturze?
Patrz też: Walka Joshua Clottey - Manny Pacquiao: Pac Man zdecydowanie wygrywa!