Rękawice bokserskie

i

Autor: pixabay.com

Pięściarze będą BEZDOMNI? „Wszyscy się BOJĄ”

2020-04-09 20:35

Znakomity irlandzki pięściarz, brązowy medalista olimpijski z Londynu i mistrz świata i Europy Michael Conlan wygłosił niedawno opinię, że pięściarze wkrótce mogą stać się bezdomni. To z powodu pandemii koronawirusa, przez którą świat sportu, w tym boksu zawodowego, stanął w miejscu. Brak bokserskich gal oznacza brak wypłat dla zawodników. Sprawdziliśmy, jak radzą sobie z tym w grupie Knockout Promotions.

Fiodor Łapin przyznaje: Pięściarze czują niepokój w związku z koronawirusem

Conlan miał wystąpić 17 marca na gali w Nowym Jorku, gdzie miał skrzyżować rękawice z Kolumbijczykiem Belmarem Preciado (20-2-1, 13 k.o.). To była nietypowa data (wtorek), jednak termin nie był przypadkowy – tego dnia wypadał dzień św. Patryka, traktowany przez Irlandczyków jak wielkie święto. Conlan nie ukrywał rozczarowania, że gala została odwołana: - Byłem totalnie zdołowany, bo długo czekałem na ten dzień. Ale nie zamierzam płakać, bo wiem, że są ludzie w dużo gorszej sytuacji, niż ja – tłumaczył Conlan na łamach „Belfast Telegraph”.

- Zdecydowana większość pięściarzy żyje od wypłaty do wypłaty, a skoro nie walczą, to i nie zarabiają. Nie wiemy kiedy wrócą gale boksu i obawiam się, ze niektórzy pięściarze mogą skończyć jako bezdomni. Mają przecież kredyty, czynsz do zapłaty, rachunki. A pieniędzy nie zarabiają – opowiadał Conlan.

Wielka bokserska rodzina?

Sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja w grupie Knockout Promotions.

– Niepokój na pewno wśród pięściarzy jest, bo nie każdy zarabia wielkie pieniądze, a jeszcze mniej osób ma odłożone na czarną godzinę. Ta niewątpliwie może wkrótce nastąpić. Ciężko przewidzieć, co się wydarzy, ale sądzę, że teraz się okaże co to jest lojalność, odpowiedzialność i tzw. rodzina, o której często się mówi – tłumaczy „Super Expressowi” trener Fiodor Łapin.

– Sam jestem ciekaw, jak to u nas będzie teraz wyglądało. Z tego co wiem, rozmów z zawodnikami z promotorem jeszcze nie było. Mam nadzieję, że niebawem do nich dojdzie – dodaje szkoleniowiec.

Pięściarze Knockout Promotions oprócz wypłat za walki otrzymują także stypendia. Promotor Andrzej Wasilewski zapewnił nas, że nadal są wypłacane.

Fiodor Łapin służył w radzieckiej armii. Teraz szkoli polskich bokserów [ZDJĘCIA]

Fiodor Łapin

i

Autor: Tomasz Radzik Fiodor Łapin

Były czempion WBO wagi junior ciężkiej Krzysztof Głowacki (34 l., 31-2, 19 k.o.) ostatni raz między linami znajdował się w czerwcu ub. roku w pamiętnym starciu z Mairisem Briedisem w Rydze. Zarobił wtedy jedną z największych wypłat w karierze (ok. 400 tys. dol.), dlatego teraz pod względem finansowym nie ma większych powodów do niepokoju:

- Mam za co żyć, bo miałem z czego odłożyć i na szczęście, nie opuścili mnie sponsorzy, za co bardzo im dziękuję. Ale co mają powiedzieć młodzi zawodnicy? Skąd mają wziąć pieniądze? Będą musieli szukać pracy, ale jak w tych czasach szukać pracy? Brak walk to dla wielu może być dramat. Prawda jest taka, że każdy się boi. Jeżeli ten wirus nie odpuści to zrobi się bardzo ciężka sytuacja – opowiadał nam „Główka”.

Jeden ma długi, inny ma alimenty

Inaczej wygląda sytuacja eks-mistrza świata IBF i WBC wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (39 l., 58-4-1, 39 k.o.). „Diablo” nigdy nie ukrywał, że z powodu hulaszczego trybu życia nie udało mu się oszczędzić, gdy zarabiał duże pieniądze, będąc na bokserskim tronie. - Gdybym mógł cofnąć czas, inaczej zarządzałbym pieniędzmi. Inwestowałbym w dużo mądrzejsze rzeczy. Powiem tylko tyle, że żyłem zbyt rozrzutnie i zdaję sobie z tego sprawę. Oszczędności? Szkoda gadać, nie chcę sam siebie dołować – opowiadał nam w 2016 roku.

Krzysztof Włodarczyk ustrzelił hat-tricka! Po raz trzeci został ojcem [GALERIA]

Diablo Włodarczyk po raz trzeci został ojcem

i

Autor: ARTUR HOJNY/SUPER EXPRESS Diablo Włodarczyk po raz trzeci został ojcem

Od tamtej pory w jego życiu dużo się jednak zmieniło. W minionych dwóch latach boksował tylko w Polsce, kokosów nie zarobił, a ostatni pojedynek stoczył w listopadzie 2019 roku z Taylorem Mabiką. Jak twierdzi, udało mu się coś zaoszczędzić na czarną godzinę: - Skromnie, bo skromnie, ale jestem w stanie przeżyć i dam sobie radę nawet, jeśli pandemia będzie trwała pół roku. Każda osoba ma jakieś zobowiązania. Jeden ma jakiś dług, drugi ma kredyt, ja mam alimenty. Dlatego tak ważne jest, żeby cokolwiek, jakkolwiek, ale odkładać. Na dzisiaj nie jest to dla mnie aż tak bardzo dramatyczna sytuacja. Jestem jednak dobrej myśli. Jedyne, czym się zamartwiam to nie finanse, a zdrowie mojej rodziny. Chciałbym, by moi najbliżsi byli zdrowi, by ta epidemia ich nie dotknęła – powiedział nam „Diablo”.

Praca nie wchodzi w grę

W zupełnie innej sytuacji jest też np. Przemysław Zyśk (12-0, 4 k.o.), który treningi łączy z pracą montera telewizji kablowej. - Cieszę się jednak, że mam pracę, bo moi przyjaciele za granicą mają teraz bardzo ciężkie chwile (…) Boję się, ale za coś trzeba żyć. Muszę nakarmić córkę, żonę, a i ja czasami coś do gęby bym włożył. Do tego dochodzi kredyt mieszkaniowy i inne drobniejsze wydatki. Nie mogę sobie pozwolić teraz na dłuższy urlop, bo trzymam go na czarną godzinę – powiedział Zyśk w rozmowie z red. Rafałem Mandesem z TVP Sport.

Tutaj zaczynał mistrz. "Super Express" trenował w klubie Anthony'ego Joshui [ZDJĘCIA, WIDEO]

Jego trenerem jest Fiodor Łapin, który na tym etapie nie ma nic przeciwko, by zawodnik łączył boks z pracą. Szkoleniowiec pochodzący z Archangielska jest jednak zdania, że tak można robić do pewnego czasu: - Jeśli wymagamy od pięściarzy wyników na skalę europejską czy światową to praca nie wchodzi w grę – zaznacza Łapin.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy pięściarze z powodu pandemii koronawirusa stracą dach nad głową? Wypowiedzcie się na ten temat w naszej sondzie!

Sonda
Czy z powodu pandemii koronawirusa polscy pięściarze będą musieli iść do pracy?
Najnowsze