Przemysław Saleta prezentuje swoje zabawki [ZDJĘCIA]

2015-08-05 14:47

Przemysław Saleta (47 l.) ostro trenuje przed walką z Tomaszem Adamkiem (39 l.) na gali Polsat Boxing Night 26 września w Łodzi. W wolnej chwili pięściarz pokazał nam swoje dwa amerykańskie superauta. Jest na co popatrzeć!

- Zachwyciłem się amerykańską motoryzacją, gdy w 1991 roku wyprowadziłem się do USA. Podoba mi się filozofia tych aut. Są ogromne, a ich silniki mają dużą pojemność i moc - tłumaczy Saleta, który jest posiadaczem buicka wildcata i chevroleta impali SS.

Oba samochody są już klasykami. Buick to duże luksusowe coupe wyprodukowane w 1970 roku. Ma 375 koni mechanicznych, silnik o pojemności 7,5 l oraz tylko... trzy biegi. - Buick nie służy do szybkiej jazdy, w zasadzie to najlepiej jeździ się nim po prostej. Na zakrętach bywa trudno - uśmiecha się Saleta.

Marcin Rekowski chciał 185 tysięcy złotych za walkę z Mariuszem Wachem!

Chevrolet impala SS to auto, na które "zachorował" już w 1994 roku, gdy zaczęto je produkować. Na całym świecie jest ich tylko 69 tysięcy i gdy auto było jeszcze w fazie produkcji, rozpoczęto zapisy chętnych do zakupu.

Impala Salety pochodzi z 1996 roku. Ma silnik 6,3 l i 500 koni mechanicznych. - Potrafi jechać bardzo szybko, ale nie ma co się rozpędzać, bo z elektroniki jest tylko ABS - zaznacza.

Pięściarz przerobił impalę: "podrasował" silnik, wymienił układ wydechowy i hamulce. Jak sam mówi, po takich przeróbkach nawet nie patrzy na spalanie. - Oficjalnie pali ok. 12 litrów na 100 km, ale to niemożliwe. Myślę, że przy spokojnej jeździe pali ok. 20-30 litrów, ale jak się dobrze depnie, to może i ponad 40.

- Ludzie widząc moje auta, pokazują kciuki albo robią sobie zdjęcia, to sprawia mi nieprawdopodobną frajdę - mówi Saleta, którego pierwszym autem był ford sierra. Dostał go w 1991 roku od jednego ze sponsorów. Pamięta też swój najwyższy mandat. - Najwięcej zapłaciłem 360 dolarów w USA podczas trzeciego dnia pobytu. Gdy zobaczyłem pędzące auta po 5-pasmowej autostradzie, to zwariowałem i też depnąłem - śmieje się.Saleta zapewnia, że jego wrześniowy pojedynek z Tomaszem Adamkiem może być ringową wojną. - Na to liczę! Damy z siebie wszystko i mam nadzieję, że nasza walka zapadnie kibicom w pamięć. Adamek zdecydowanie jest w moim zasięgu! - mówi pewny siebie.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze