Robinson to groźny zawodnik, bo... jest bardziej głodny niż Włodarczyk. "Diablo" jest już ustawiony w życiu, jeździ dobrymi samochodami, szybkimi motorami, mieszka w dobrych warunkach, jada sushi... A Robinson to biedak, który niespodziewanie dostał wędkę i może złowić złotą rybkę. Głodni są często bardziej zdeterminowani niż syci.
Krzysztof musi pamiętać, że często łatwiej jest zdobyć pas czempiona, niż go obronić. Robota mistrzów jest bowiem zawsze tak samo niedokończona jak Sagrada Familia, słynna świątynia w Barcelonie, dzieło genialnego architekta Antoniego Gaudiego. Ciągle trzeba coś dobudowywać.
Niedawno czytałem w "Sports Illustrated" wywiad z najwybitniejszym hokeistą w historii Wayne'em Gretzkym. "To nie talent dany od Boga, ale pasja" - tak tłumaczył swe sukcesy.
Mam nadzieję, że dziś "Diablo" pokaże równie wielką pasję jak Gretzky, wygra i jako pierwszy polski bokser w historii wystąpi w turnieju Super Six mającym wyłonić absolutnego czempiona.