- Ręce są szybkie, forma jest, wygram. Obiecałem kibicom, że Adamek będzie mistrzem świata wagi ciężkiej i słowa dotrzymam. Po drodze do celu muszę zwyciężyć Arreolę - mówi "Super Expressowi" Adamek.
Przeczytaj koniecznie: Tomasz Adamek: Zwyciężę dla ofiar katastrofy
Tomek przyleciał już z Houston, gdzie trenował, do Kalifornii, gdzie będzie walczył. - Przygotowywałem się do tego pojedynku 8 tygodni. Bóg dał zdrowie, kontuzje mnie omijały, sparingi były bardzo dobre, zrealizowaliśmy cały plan treningowy. Jak zwykle wyjdę, żeby zwyciężyć - obiecuje "Tomek Szybkie Ręce".
Patrz też: Tomasz Adamek: Miałem być na śniadaniu u Prezydenta
- Oczywiście, że ćwiczyliśmy obronę przed takimi ciosami, ale postaram się, żeby Arreola nie miał wielu szans szans na wyprowadzenie podbródkowych. Kluczem do zwycięstwa będzie walka na dystans, postaram się ją narzucić, nie dopuszczać go do walki z bliska. Mam dobry lewy prosty, moim atutem jest też praca nóg, wykorzystam to - twierdzi Adamek.
Przeczytaj koniecznie: Adamek - Gmitruk: Rozstanie z bólem serca
Do tego pojedynku przygotowywali Adamka amerykańscy szkoleniowcy, Roger Bloodworth i Ronnie Shields. - Nie mogę odkryć wszystkich kart, ale było trochę zmian treningowych, szczególnie w obronie, więcej balansu, poruszania głową, aby utrudnić rywalowi trafianie. Arreola będzie zaskoczony, bo nie zobaczy tego Adamka, którego widział na YouTube - obiecuje Tomek.
NIE PRZEGAP!
Do walki Adamka z Arreolą dojdzie w sobotę o godz. 21 kalifornijskiego czasu (niedziela 6 rano polskiego). Przedtem kilka ciekawych walk. Pokaże je Polsat i Polsat Sport