Trudno przypomnieć sobie wszystkie ekwilibrystyczne tłumaczenia naszych rodaków. Pamiętamy parę badmintonistów z Pekinu, którym przeszkodził wiatr panujący w chińskiej hali, wspominamy zbyt ciężkie piłki, za wąskie boisko czy za wolny lód, ale akurat w kwestii oka wydaje się, że trener 'Górala' może mieć rację.
>>>Zobacz inne wypowiedzi po walce Adamek - Głazkow!
- Tomek miał problemy z widzeniem, jest wojownikiem i podjął walkę, ale przez spuchnięte oko dopuszczał do siebie ciosy, których wcześniej nie przyjmował: - powiedział w rozmowie z Ringpolska.pl. Problem wrażliwych łuków brwiowych i oczu dotyczy zresztą nie tylko naszego boksera, ale większości Europejczyków. Pamiętamy chociażby kontrowersyjną porażkę Witalija Kliczki z Lennoxem Lewisem, gdy sędziowie - z kompletnie irracjonalnych powodów - zdecydowali się przerwać walkę i przyznać zwycięstwo Brytyjczykowi. Ukrainiec krwawił, ale kontuzja nie wydawała się być groźna dla zdrowia.
Trener Adamka zwrócił też uwagę na - jego zdaniem - niesprawiedliwy rezultat punktowy: - Moim zdaniem punktacja walki powinna być bardziej wyrównana, ale sędziowie to sędziowie. Tutaj akurat zgadzamy się średnio i odwołujemy do wypowiedzi samego zainteresowanego: - Byłem gorszy od rywala.