Dzięki zwycięstwu 27-letnia olsztynianka stała się oficjalną pretendentką do pasa mistrzowskiego. - Lot minął mi ciężko. Są lekkie obicia, siniaki i naciągnięte mięśnie, ale jestem szczęśliwa - przyznała Jędrzejczyk po powrocie do kraju.
Starcie z Gadelhą miało dramatyczny przebieg - Jędrzejczyk padła na deski już w pierwszej rundzie. Później wyczyn naszej rodaczki powtórzyła Brazylijka - potężnym sierpowym zrewanżowała się nasza wojowniczka - ale od ostatecznego nokautu uratował ją sędzia - uznał, że czas na przerwę. W ostatnim starciu panie uznały jednak, że emocji nigdy dość i zderzyły się głowami. Interweniować musiał więc sztab medyczny.
Joanna Jędrzejczyk: W klatce jestem niezłe ziółko [WYWIAD]
Decyzja sędziów nie zaskoczyła. Minimalne zwycięstwo przyznano jednak Polce (29-28, 28-29, 29-28), która stała się tym samym pretendentem do walki o pas mistrzowski.
Po walce Polka nie ukrywała uznania dla swojej rywalki: - Claudia jest najlepsza w UFC, kiedy zdobędę tytuł, mogę dać jej rewanż.
Jeszcze bardziej entujastycznie do zwycięstwa Jędrzejczyk podszedł jednak prezydent federacji UFC Dana White. - Ona jest absolutnie następna w kolejce do walki o pas. Jestem jej wielkim fanem. Kocham sposób, w jaki walczy - skomentował.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail