Amerykanin szybko zareagował na słowa Polaka. "Wyobraź sobie mnie wystraszonego" - odpisał lekceważąco. - Wyobrażam sobie, że jak wejdzie ze mną do ringu, to w jego oczach zobaczę strach - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Szpilka.
- Bardzo mi zależy na takiej walce. Występ na gali telewizji HBO byłby wielką szansą. Takie starcie przyniesie mi więcej chwały niż pojedynki z ogórkami. Chciałem co prawda dokończyć porachunki z Krzysztofem Zimnochem, ale w tym momencie Jennings jest ważniejszy. Poza tym nie walczyłem od sierpnia i już mnie nosi. Od miesiąca ostro trenuję i na styczeń byłbym gotów - deklaruje Polak.
Przeczytaj koniecznie: Amerykański promotor o Mariuszu Wachu: To nie jest wojownik ale zwyczajna polska kiełbasa
- Jennings jest w moim zasięgu. Ma dłuższe ramiona, ale jest niższy ode mnie. Mamy podobne bilanse. Chcę udowodnić polskim kibicom, że stać mnie na podejmowanie wielkich wyzwań - podsumowuje Szpilka.
Andrzej Wasilewski (42 l.), jeden z promotorów Szpilki: HBO interesuje się Arturem
O to, czy walka z Jenningsem jest możliwa, zapytaliśmy Andrzeja Wasilewskiego, promotora "Szpili". - Rozmawiałem już na ten temat z Leonem Margulesem, który promuje Szpilkę w USA. Trzeba jednak najpierw spytać o zdanie trenera Fiodora Łapina i dowiedzieć się, czy HBO faktycznie jest zainteresowane. Artur po widowiskowych walkach z Mikiem Mollo trafił na krótką listę zainteresowań tej stacji. Jest tam jedynym Europejczykiem obok takich młodych pięściarzy wagi ciężkiej, jak Jennings, Andy Ruiz Jr czy Deontay Wilder. Jednak od takiego zainteresowania do walk wieczoru jeszcze daleka droga.
