Po raz pierwszy w historii polskiego boksu zawodowego na jednej gali zobaczymy pojedynki z udziałem naszych pięściarzy o mistrzostwo świata i Europy. 22 kwietnia w Rzeszowie o ten pierwszy tytuł powalczy Różański, o drugi - Cieślak. Różański skrzyżuje rękawice z Alenem Babiciem, a stawką batalii będzie pas mistrza świata federacji WBC w wadze bridger. Cieślak z kolei zmierzy się z Dylanem Bregeonem o prymat na Starym Kontynencie w wadze junior ciężkiej. Po ogłoszeniu tego drugiego pojedynku kibice zwrócili uwagę na tatuaż Francuza, który na tułowiu ma symbol komunistyczny, czyli sierp i młot.
Kontrowersyjny tatuaż rywala Cieślaka. "Absolutnie nie ma to nic wspólnego z Rosją"
W związku z trwającą wojną w Ukrainie postanowiliśmy spytać Francuza, skąd pomysł na taki tatuaż. - Rozumiem twoje pytanie, ale absolutnie nie ma to nic wspólnego z Rosją. Tatuaż odpowiada wartościom, które przekazali mi rodzice, którzy są robotnikami - pracuj ciężko aby dostać to, czego chcesz. Mój dziadek brał udział w II wojnie światowej, a we Francji po wojnie to proletariusze stworzyli wszystkie prawa socjalne, w tym m.in. płatne urlopy. I to też jest hołd dla nich. Mam nadzieję, że zostanę dobrze przyjęty przez polską publiczność - powiedział nam Bregeon.