W minioną sobotę 15-miesięczny chłopiec był na spacerze ze swoją ciocią. Kiedy przechodziła z wózkiem przez przejście, uderzył w nich rozpędzony samochód prowadzony przez 72-latkę, która uciekła z miejsca zdarzenia, ale później została złapana przez policję i okazało się, że była pijana.
W szpitalu lekarze stwierdzili śmierć mózgu Liama. Wówczas Marcus Kowal wraz z żoną podjęli najtrudniejszą decyzję o odłączeniu synka od maszyny podtrzymującej życie i przekazanie jego narządów do przeszczepu. - To nie jest łatwe do napisania, ale Liam odda swoje narządy, więc jego małe serduszko może dać życie innemu dziecko, dzięki czemu jego rodzice nie będą musieli przechodzić przez to, co my teraz. Powiedziano nam, że możemy ofiarować je komuś kogo znamy. W związku z tym piszę ten post. Chcę zapytać czy jest znacie jakieś dziecko, które potrzebuje przeszczepu serca bądź innego organu. Boli gdy to piszę, ale Liam uwielbiał się dzielić. Więc jeśli znasz kogoś lub wiesz komu możemy pomóc, skontaktuj się ze mną - napisał sportowiec na portalu społecznościowym. Natomiast ośrodek szkoleniowy Systems Training Centers, którego jest założycielem zorganizuje zbiórkę pieniędzy na rzecz Kowala i jego małżonki.
Wzruszająca decyzja zawodnika MMA. Oddał narządy zmarłego synka!
Marcus Kowal w ostatnich dniach doznał ciężkiego ciosu, którym była śmierć jego 15-miesięcznego synka Liama. Chłopiec był na spacerze z ciocią, kiedy uderzył w nich rozpędzony samochód kierowany przez 72-latkę. Zawodnik MMA wspólnie z żoną podjął decyzję o przekazaniu jego narządów do przeszczepu, co wzruszyło wielu internautów.