Płeć Lin Yu-Ting znowu podważana
W czasie tegorocznych igrzysk olimpijskich kontrowersje związane z występem Lin Yu-Ting i Imane Khelif obiegły cały świat. Ich płeć była podważana, ale obie zawodniczki zostały dopuszczone do igrzysk przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL) i wywalczyły złote medale. W Polsce najwięcej mówiło się o Tajwance, bo to ona była finałową rywalką Julii Szeremety i pewnie pokonała polską pięściarkę. Wielu kibiców i ekspertów sugerowało, że jej występ w kobiecym turnieju był niesprawiedliwy, a sprawę mają ostatecznie rozwiązać badania płci, które Yu-Ting przeszła już po igrzyskach. W oczekiwaniu na ich wyniki miała wystąpić w finałach Pucharu Świata organizowanych przez World Boxing Association (WB), ale ta federacja również podważyła jej płeć!
To zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że WB powstało jako konkurencja dla IBA (Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu), zarządzanej przez Rosjanina Umara Kremlowa. Organizacja posądzana o kontakty z Władimirem Putinem jest w otwartym konflikcie z MKOl i jej decyzja o dyskwalifikacji Lin Yu-Ting i Imane Khelif została podważona. Tajwanka już jako mistrzyni olimpijska miała wrócić na ring w Pucharze Świata WB, ale w ostatniej chwili wycofała się z występu w Sheffield.
Rywalka Szeremety zrezygnowała z powrotu na ring
"Yu-Ting jest kobietą, spełniła wszystkie kryteria do kwalifikacji i z powodzeniem uczestniczyła w zawodach na igrzyskach w Paryżu, gdzie zdobyła złoty medal. Niestety, World Boxing to nowo utworzona organizacja, brakuje jej jasnych zasad regulacji MKOl, które zapewniają ochronę praw sportowców" - czytamy. Yu-Ting również zabrała głos po rezygnacji.
"Dzięki za wsparcie i zachęty ze strony rodaków. Nie martwcie się o mnie. Wytrzymam to i będę na tyle odważna, aby podjąć nadchodzące wyzwania. Niektóre rzeczy są poza naszą kontrolą. Ponadto WB jest nową organizacją i wiele aspektów jej struktury jest niekompletnych" - powiedziała.