Joanna Jędrzejczyk w ostatnim czasie zrobiła się znacznie aktywniejsza w mediach społecznościowych. Do niedawna zawodniczka MMA publikowała przede wszystkim materiały z treningów i walk. Teraz wszystko się zmieniło. Fani otrzymują wiele zakulisowych fotek, a także uwiecznione chwile z życia prywatnego byłej mistrzyni UFC. Niedawno Joanna Jędrzejczyk zdecydowała się na upublicznienie bardzo odważnych zdjęć w bieliźnie, co zobaczycie w poniższej galerii zdjęć. Teraz postanowiła wykorzystać swoje kanały w mediach społecznościowych, by przekazać kibicom bardzo ważne informacje w kontekście sportowej przyszłości. Chodzi o potencjalną walkę z Karoliną Kowalkiewicz, o której od jakiegoś czasu plotkowali kibice MMA nad Wisłą. Zdjęcie, wrzucone przez wojowniczkę z Olsztyna, rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Sprawdź: Żona Dariusza Szpakowskiego pod koniec lat 80. zagrała w "Porno" z Katarzyną Figurą. To był wielki hit
Joanna Jędrzejczyk na Facebooku
Na Facebooku Joannna Jędrzejczyk opublikowała dość długi post, w którym opisała ostatnie kilka dni i dodała zdjęcie z Karoliną Kowalkiewicz. "Potrenowane! Po czterech dniach spędzonych w Łodzi czas ruszać w dalszą trasę. Wczoraj wyrwałam się na nagrywki do Katowic, a już za chwilę po porannym treningu uciekam na tor podriftować z Kubą Przygońskim (...) Dziękuję Karolinie Kowalkiewicz i Łukaszowi Zaborowskiemu za zaproszenie, wspólne treningi, naukę i miłe przyjęcie. Do zobaczenia wkrótce. Szanse na kolejna walkę »JJ« vs »KK« są praktycznie zerowe, ale wsparcie na 100 proc. Wiecie co jest najgorsze?! Dorabianie historii i teorii przez osoby trzecie. Najważniejsze, to decydować, żyć i działać w zgodzie ze sobą, prawda?" - napisała w dość mocnym tonie Joanna Jędrzejczyk.
Sprawdź: Kamil Stoch przekazał nowe informacje o żonie. Ewa Bilan-Stoch "zachorowała na monstery"
Joanna Jędrzejczyk - Karolina Kowalkiewicz rewanż
Z postu wynika więc, że Joanna Jędrzejczyk raczej jednoznacznie odrzuca możliwość kolejnej walki z Karoliną Kowalkiewicz. Zresztą już bezpośrednio po starciu w 2016 roku nie miała żadnych wątpliwości. - Rewanż? Nie, dajcie spokój. Każda runda była punktowana mniej więcej 10-8 na moją korzyść. Może tylko w czwartej Kowalkiewicz była groźna przez jakieś 10 sekund. Ona nie może liczyć na rewanż po czymś takim - mówiła w rozmowie z "The MMA Hour".