Ostatnie walki Denisa Załęckiego były w jego wykonaniu dość słabe. Zwłaszcza w starciach z Danielem Omielańczukiem i Patrykiem "Wielkim Bu" Masiakiem pokazał się ze zdecydowanie gorszej strony, choć przed pojedynkami zapowiadał zupełnie coś innego. Wielu fanów freak-fightów spodziewało się, że tym razem będzie podobnie. "Bad Boy" w starciu z Michałem "Wampirem" Pasternakiem jednak zaskoczył i dał popis bardzo dobrej walki. Mimo wszystko w pierwotnym werdykcie przegrał, choć już tuż po walce mówiło się o kontrowersjach.
Powodem takich głosów były powtórki telewizyjne, które pokazały, że Pasternak wsadził palec w oko rywala. Obóz Załęckiego złożył protest, który został rozpatrzony pozytywnie dla "Bad Boy'a" i orzeczono remis. Po zmianie werdyktu Załęcki zabrał głos w mediach społecznościowych. - Miała być walka na przetarcie, żeby się odbudować, a dostałem jednego z największych kotów we freakach i co? Mamy remis. Oficjalnie pierwszy raz w historii ff werdykt został zmieniony - podkreśla Załęcki.
- Ja miałem gdzieś ten werdykt, bo czułem się wygrany niezależnie od decyzji sędziów. Jednak to dzięki wam kibicom zdecydowałem się zawalczyć o sprawiedliwy wynik. To tysiące waszych wiadomości i komentarzy zmotywowało mnie do tego, by wnieść ten protest. Nawet moi hejterzy mówili, że to ja wygrałem - wyznał. - Chciałem napisać jeszcze kilka słów do sędziów! Doceniam to, iż mimo mojej wcześniejszej postawy i tak spojrzeli obiektywnie na tę walkę. Z tego miejsca przyznaję się do błędu i przepraszam sędziego Jarosza oraz wszystkich innych sędziów. Mam nadzieję, że moja historia da komuś nadzieję na lepsze jutro. Czasem dzieje się źle, siada nam psychika, ale nigdy nie wstydźcie się udać po pomoc. Wasz los jest w waszych rękach, nie poddawajcie się tak, jak i ja się nie poddałem! - zaapelował "Bad Boy".