Zatrzymanie Michała Materli pod koniec 2016 roku odbiło się bardzo głośnym i szerokim echem. W spektakularnej akcji Centralnego Biura Śledczego Policji zawodnik MMA został aresztowany pod zarzutem przemytu oraz posiadania narkotyków, a także udziału w grupie przestępczej. Kolejne siedem miesięcy spędził w areszcie.
Pochodzący ze Szczecina 34-latek od początku utrzymywał, że jest niewinny. Twierdził, że nawet nie zna pozostałych zatrzymanych osób, a przedłużający się areszt wskazywał na to, że prokuratura wciąż nie potrafi zgromadzić odpowiednich dowodów. Ostatecznie gwiazdę KSW wypuszczono na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 150 tys. złotych i z czasem okazuje się, że faktycznie to właśnie Materla mógł mieć rację.
W maju wycofano bowiem zarzut przemytu narkotyków, a teraz to samo stało się z domniemanym udziałem sportowca w zorganizowanej grupie przestępczej! Zebrany materiał dowodowy jest bowiem zbyt słaby. Teraz 34-latek jest podejrzany jedynie o posiadanie narkotyków, ale ten zarzut opiera się m.in. na zeznaniach świadka, które też dość łatwo obalić.
Polecany artykuł: