Fatalne wieści dla Marcina Wrzoska. Może nawet zakończyć karierę!
Marcin Wrzosek bardzo udanie zaczął turniej FAME 24, ale jego radość nie trwała długo. Wrzosek musiał uważać przede wszystkim na warunki fizyczne Pawła Tyburskiego i były mistrz KSW starał się zniwelować tę przewagę rywala często go obalając. Ostatecznie sędziowie ogłosili zwycięstwo „Polish Zombie” i ten cieszył się z wejścia do kolejnego etapu turnieju FAME 24. Tuż po walce do klatki wszedł Piotr Tyburski i chciał wyściskać Wrzoska – jak sam napisał, bardzo lubi obu braci Tyburskich. Niestety, przyjacielski uścisk, a raczej próba obalenia, skończyła się dla Wrzoska kontuzją, która wyeliminowała go z turnieju! Teraz okazało się, że konsekwencje tego wydarzenia mogą być dużo gorsze.
O wszystkim opowiedział sam zainteresowany we wpisach na portalu X. – Marzenia o przejściu do historii i zdrowie na przynajmniej rok rehabilitacji zabrał mi gość, co wszedł do areny walki z trybun. Jestem na sor z zerwanymi więzadłami w kolanie. Bardzo lubię braci Tyburskich, ale to była przesada… – napisał „Polish Zombie”. W kolejnych wpisach przyznał, że to kontuzja ta może oznaczać dla niego nawet... koniec kariery! – myślałem, że się przytulimy po walce i siema. Nigdy bym się się spodziewał takiego rzutu po walce w turnieju. Gdyby powiedzieć, że mi przykro, to jak nic nie powiedzieć. Potencjalnie skończył mi karierę, bo mam już 38 lat – napisał wprost w odpowiedzi na wpis Sylwestra Wardęgi komentującego całe zdarzenie.