Szymon Kołecki był z pewnością jedną z największych gwiazd federacji KSW. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów w swojej karierze stoczył 11 walk, z czego przegrał tylko jedną. W KSW był niepokonany, a w debiucie pokonał legendę tej organizacji, Mariusza Pudzianowskiego. Teraz, jak się okazało, dostał on propozycję walki z Tomaszem Narkunem, mistrzem KSW wagi półciężkiej, ale… odrzucił ją i rozwiązał umowę z federacją! W rozmowie z Onetem podał on kilka powodów, który sprawiły, że podjął taką decyzję. Jednym z nich miało być to, że dostał zbyt mało czasu na przygotowanie się do walki z najlepszym jego zdaniem zawodnikiem tej organizacji. Maciej Kawulski, współzałożyciel KSW, podziękował Szymonowi Kołeckiemu za to, co wniósł on do federacji, jednak w ostatnim akapicie swojej wiadomości odniósł się do części zarzutów Kołeckiego.
Jan Błachowicz może szybko wrócić do klatki! Znamy nazwisko rywala, błyskawiczna propozycja od UFC
Szymon Kołecki odchodzi z KSW, Maciej Kawulski odpowiada. To nie koniec negocjacji?
Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW, udostępnił na swoim koncie na Twitterze wiadomość, w której dziękuje Kołeckiemu za jego walki w federacji. – Dziękujemy Szymonowi za wszystkie walki, które dla nas stoczył. Był zawsze gwarantem profesjonalizmu i dużych emocji – czytamy. W dalszej części dowiadujemy się, że dla KSW jedyną sensowną opcją jest walka Kołecki – Narkun i gdy mistrz olimpijski z Pekinu odrzucił tę propozycję, nie otrzymał żadnej innej oferty.
Marta Linkiewicz znowu szokuje. Gorące zdjęcie w samym gorsecie, kaloryfer tak nie rozgrzewa
Na końcu możemy znaleźć jednak odpowiedź na jeden z zarzutów, jakie Kołecki przedstawił wobec KSW. – P.S. Szymon jeśli rzeczywiście problemem było to, że daliśmy Ci za mało czasu na przygotowanie, powiedz ile go potrzebujesz. Proponujemy Ci tę walkę w dowolnym dla Ciebie terminie – czytamy. Czy faktycznie jest szansa, aby Kołecki przemyślał swoją decyzję o odejściu z KSW?