Maja Staśko pokazała dziennikarzom "Super Expressu", jak mieszka w wynajmowanym w Warszawie mieszkaniu. Podczas rozmowy z Piotrem Lekszyckim i Kamilem Szewczykiem szczerze mówiła m.in. o dzieciach, orientacji seksualnej, seksie bez zgody i związkach. Feministka zdradziła także, co robi w łóżku i w wannie. Pochwaliła się też swoją sprawnością fizyczną i zaprezentowała umiejętności w MMA.
Maja Staśko zawalczy na High League 4?! Kto przeciwniczką?
Gala High League 4 odbędzie się 17 września w Arenie Gliwice. Wiadomo, że powalczą na niej m.in. Artur Szpila z Denisem "Bad Boyem" Załęckim i Natalia “Natsu” Karczmarczyk z Lexy Chaplin. O tym, że do oktagonu wejdzie też Maja Staśko napisał na Twitterze Patryk "Skju" Sykut, dziennikarz znany z portalu Pyta.pl. Jej przeciwniczką miałaby być kontrowersyjna dziennikarka - Monika Laskowska. Ile w tym jest prawdy? Słowa samej Mai Staśko brzmią tajemniczo. - Plotki to plotki. W sprawie mojej walki nie musi być przecieku - ja od lat walczę z patriarchatem! - stwierdziła w rozmowie z portalem Vibez.pl. Zaprzeczyła za to, że to Laskowska miałaby być jej rywalką.
Dalsza część tekstu pod galerią z mieszkania Mai Staśko i wideo z programem "Politycy od kuchni" z udziałem feministki (tam zobaczysz, jak kopie Maja Staśko?
Wiele wskazuje na to, że Maja Staśko jednak skrzyżuje małe rękawice do MMA w oktagonie organizacji High League. Feministka bowiem ostro trenuje. W programie "Politycy od kuchni" pokazała, co potrafi. - Na razie uczę się, w jaki sposób się bronić i w jaki sposób atakować. To jest dla mnie coś zupełnie nowego, bo ja latami trenowałam gimnastykę artystyczną i tam miałam wszystko wyprostowane, a tu jest zgarbiona sylwetka i zupełnie inny sposób działania - tłumaczyła dziennikarzom "SE". Dlaczego aktywistka w ogóle zdecydowała się na treningi MMA?
Po pierwsze czuję się fizycznie lepiej. Poza tym - bezpieczniej. Chodzę i czuję ze jestem bezpieczniejsza, to działa trochę jak gaz pieprzowy. Poza tym czuje związanie moim ciałem. Do tego ja niesamowicie potrzebowałam sportu po pandemii, miałam depresyjny nastrój, a teraz jest lepiej - wyliczała Maja Staśko. - Od wielu lat walczę z patriarchatem, teraz uczę się technicznie walczyć - podsumowała z przymrużeniem oka.