Ciężko wyobrazić sobie fana sportów walki w Polsce, który nie wiedziałby kim jest Marcin Najman. Częstochowski pięściarz zapisał się na kartach historii przede wszystkim ze względu udział w pierwszych pojedynkach, które nosiły znamiona freak fightu w naszym kraju. "El Testosteron" w lutym tego roku zdecydował się co prawda zakończyć sportową karierę, spotykając się w oktagonie z Szymonem "Taxi Złotówą" Wrześniem podczas pierwszej gali MMA-VIP, jednak jak się okazuje, Marcin Najman nie jest w stanie wytrzymać za długo na sportowej emeryturze. Podczas konferencji prasowej przed galą MMA-VIP 3 doszło bowiem do zadymy pomiędzy "El Testosteronem" i Ryszardem "Szczeną" Dąbrowskim, znanym z programu "Chłopaki do wzięcia", czego owocem jest ich starcie w walce wieczoru na gali MMA-VIP 3. Fani Marcina Najmana już mogą jednak zacierać ręce bo okazuje się, że to wcale nie musi być ostatnia walka częstochowianina.
Jak się okazuje, Marcin Najman ma już na horyzoncie kolejną walkę, co dał do zrozumienia przed swój ostatni wpis w mediach społecznościowych. - Przygotowania do 48 walki rozpoczęte. Dziś pierwszy raz na sali. W tym roku stoczę walkę lub dwie, kto wie … - napisał na Twitterze Marcin Najman przed swoją najbliższą walką z Ryszardem Dąbrowskim.
Marcin Najman podjął arcyważną decyzję! Po takiej deklaracji wielu poległo
Sprawdźcie, jak mieszka Marcin Najman, zaglądając do naszej galerii zdjęć ponizej!
W świecie freak fightu nie brakuje zawodników, którzy chcieliby się mierzyć z Marcinem Najmanem, dlatego nie sposób przewidzieć, z kim dokładnie "El Testosteron" miałby się spotkać w oktagonie. Nie zmienia to jednak faktu, że z pewnością będzie to pojedynek, który przyciągnie przed ekrany rzeszę widzów. Ostatnio o pojedynku z Marcinem Najmanem mówił chociażby Paweł Jóźwiak, szef organizacji FEN. Fani freak fightu chętnie zobaczyliby również starcie "El Testosterona" z Jackiem Murańskim. Na informację, kto spotka się w oktagonie z częstochowianinem musimy jednak jeszcze trochę poczekać.
To prawdziwa zmora Mariusza Pudzianowskiego. O wszystkim opowiedział, mało kto przeżywa to samo