O sprawach światopoglądowych i związanych z polityką Marcin Najman zaczął wypowiadać się dużo częściej pod koniec zeszłego roku. Miało to związek m.in. ze Strajkiem Kobiet, z którym związane były liczne protesty organizowane w całej Polsce. 42-latek stanął po stronie Trybunału Konstytucyjnego, z którego wyrokiem się zgadzał. „El Testosteron” nie wahał się mówić o swoich poglądach, a także działać w zgodzie z nimi. To poskutkowało m.in. zaproszeniami do TVP, gdzie sportowiec wypowiadał się na tematy polityczne. Najwidoczniej Najman uznał, że warto korzystać ze swoich zasięgów w tematach niezwiązanych ze sportem, gdyż wciąż chętnie mówi o własnych poglądach.
Od pewnego czasu Marcin Najman zajął się własną federacją sportów walki - MMA-VIP. Organizacja ta prężnie się rozwija, a właściciel odbiera nagrody za swoją działalność.
Starcie z Lisem
Ostatnią ofiarą Najmana okazał się być dziennikarz polityczny, Tomasz Lis. Zamieścił on w sobotę na swoim Twitterze wpis, w którym poruszył gorący ostatnio temat związany z kapitałem mediów w Polsce. W ostrych słowach rozliczył się on z mediami, które wspierają partię rządzącą. - Narodowość mediów nie jest najważniejsza. Mamy porządne, niezależne polskie media i PiS-owsko-szmaciane polskie media. Mamy porządne media z kapitałem niemieckim i media z kapitałem niemieckim uległe i spolegliwe wobec PiS. Liczą się wartości firmy i kręgosłupy ludzi – ocenił Lis.
Legendarny mistrz UFC za kratami przez przemoc domową! Kolejne problemy Jona Jonesa
Nie trzeba było długo czekać, by na ten wpis odpowiedział sam „El Testosteron”. Fani Najmana zdają sobie sprawę, iż nie kryje się on z prawicowymi poglądami, czego po raz kolejny dowiódł. - Panie Tomaszu, wbrew panującym opiniom w Pana środowisku, kapitał ma narodowość. Dlatego we Francji żadne, poza francuskimi, firmy nie mogą przejąć kontroli nad ich mediami. W swojej niekrytej nienawiści do prawicowych formacji gdzieś zatracił Pan zdrowy rozsądek. Szkoda – odpisał właściciel federacji MMA-VIP.