Mariusz Pudzianowski

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express Mariusz Pudzianowski

XTB KSW 105

Mariusz Pudzianowski przed walką z Eddiem Hallem porównał się do komara. Wiemy, co miał na myśli

2025-04-16 12:39

Już tylko 10 dni pozostało do gali XTB KSW 105. 26 kwietnia w Gliwicach w akcji zobaczymy m.in. Mariusza Pudzianowskiego, który wróci do klatki po niespełna dwóch latach przerwy. Jego rywalem będzie Eddie Hall.

Pudzianowski ostatni pojedynek stoczył w czerwcu 2023 roku, przegrywając na PGE Narodowym z Arturem Szpilką. Do klatki miał powrócić pod koniec zeszłego roku na jubileuszowej gali XTB KSW 100, ale kilka dni przed imprezą w Gliwicach stwierdził, że nie zdoła się odpowiednio przygotować i ostatecznie wycofał się.

W efekcie po blisko dwuletniej przerwie Pudzianowskiego zobaczymy w akcji na gali XTB KSW 105, na której zmierzy się z Hallem. Brytyjczyk nie będzie jednak pierwszym strongmanem, z którym "Pudzian" skrzyżuje rękawice.

Mariusz Pudzianowski o początkach w MMA: Przez dwie minuty byłem maszyną nie do zatrzymania, a po dwóch minutach był już tylko malutki komar, którego można pstryknąć

- Był Oli Thompson, który kilkakrotnie był w mojej grupie eliminacyjnej na mistrzostwach świata. Później był Tyberiusz Kowalczyk, który był w top 5 w Polsce i poczuł, co to znaczy szalony Mariusz. Zobaczymy, jak będzie z Eddiem. Chłopak sporo lat trenował, żeby zostać raz jedyny mistrzem świata. Mi udało się to zrobić pięć razy, a z osiem, dziewięć razy stałem na podium - zaznaczył Pudzianowski na oficjalnej stronie KSW.

Wiemy, ile Mariusz Pudzianowski zarobi za walkę z Eddiem Hallem na gali XTB KSW 105. Wypłata życia, kosmiczne pieniądze

Polak nie ma złudzeń, że Hallowi kondycji wystarczy na góra dwie minuty. Zresztą podobnie było u Pudzianowskiego na początku jego przygody z MMA.

- Waży 150 kilogramów, a tego nie będzie prosto dotlenić. Na pewno na pierwsze dwie minuty będzie bardzo niebezpieczny. Zatrzymaj taki parowóz. Pamiętam siebie z początków w MMA. Kiedy wchodziłem do walki, przez dwie minuty byłem maszyną nie do zatrzymania, a po dwóch minutach był już tylko malutki komar, którego można pstryknąć. U niego będzie przeważać młodość, u mnie - doświadczenie - zakończył Pudzianowski.

Mariusz Pudzianowski o walce z Eddiem Hallem, relacjach z KSW, Fame i pieniądzach
SuperSport
PRZEKLEŃSTWO SPORTOWCÓW: ŚWIĄTEK, OSTAPENKO, RONALDO, MESSI | SuperSport

Najnowsze