Federacja FAME MMA cieszy się w Polsce coraz większą popularnością, przez co włodarze organizacji dokładają wszelkich starań, aby na kolejnych galach widzowie mogli oglądać pojedynki z udziałem prawdziwych gwiazd. Jedną z celebrytek w talii freak-fightowej federacji jest Marta Linkieiwcz, która przed laty dość szybko zyskała popularność w sieci. Influencerka, która często udowadnia, że nie przejmuje się opiniami innych i korzysta z życia gwiazdy, przygotowuje się powoli do swojej kolejnej walki, która odbędzie się w najbliższych tygodniach. Linkiewicz wciąż jednak czeka na swoją rywalkę w walce o pas mistrzowski, która zostanie wyłoniona podczas FAME MMA 9, w starciu Kamili Wybrańczyk z Zusje. Zanim jednak dojdzie do jej walki, celebrytka postanowiła udzielić obszernego wywiadu, w którym poruszyła trudny dla siebie temat.
CZYTAJ TAKŻE: SZOKUJĄCE wyznanie gwiazdora FAME MMA! Kubańczyk SZCZERZE o swojej przeszłości
Podczas swojej rozmowy z Pawłem Smektalskim, prowadzącym kanał "THEUNBOXALL" na YouTube, influencerka postanowiła wrócić do początku swojej kariery, gdy w sieci pojawiło się nagranie, na którym pokazując członków zespołu Rae Sremmurd wskazywała, z którym odbywała stosunek i inne czynności fizyczne.
Zobacz także: Marta Linkiewicz pokazała odważne zdjęcie
Jak wyznała Linkiewicz, nagranie pojawiło się w sieci przypadkiem i nie zostało zamieszczone przez nią. - Używałyśmy wtedy snapchata mojej koleżanki i któryś z naszych znajomych to zgrał, a później wrzucił na YouTube. To nigdy nie było tak, że jak to nagrałam, żeby zrobić wyświetlenia - rozpoczęła Linkiewicz. - Miałam przez to przechlapane. Wyrzucili mnie ze szkoły, a ludzie życzyli mi śmierci. Ja naprawdę miałam przez to depresję.
Sprawdź: Wyczyn Piotr Żyła wprawił w OSŁUPIENIE Marcina Gortata. To WIDEO stało się prawdziwym HITEM
Nagranie odbiło się również echem na sytuacji w domu celebrytki. - Mam rodzinę, siostrę i sąsiadów. Wszyscy o tym wiedzieli i było mi strasznie, ale to bardzo strasznie wstyd. Moją siostrę wytykano przez to palcami i było mi strasznie przykro z tego powodu - relacjonuje influencerka. - Dostawałam też przeróżne wiadomości, w których ludzie życzyli mi śmierci i pisali, że ktoś zaraz będzie pod moim domem z nożem i mam się pożegnać z życiem. Takie sytuacje naprawdę uczą życia - skwitowała Linkiewicz.