Według wielu ekspertów Mateusz Gamrot jest zawodnikiem, który może sporo namieszać w wadze lekkiej w UFC. Gamer podczas swoich walk pokazywał niezwykłe umiejętności w parterze i na podobne popisy Polaka czekano podczas pierwszej walki w amerykańskiej federacji. Rywalem podwójnego mistrza KSW był Gruzin Guram Kutateladze, który na co dzień mieszka w Szwecji. Okazał się on trudnym przeciwnikiem i od pierwszej rundy walka była bardzo wyrównana i zacięta. Tak jak można było się spodziewać, Gamrot próbował wykorzystać każdą sytuację do sprowadzenia rywala do parteru.
23-latka BRUTALNIE ZAMORDOWANA na imprezie. Wielka tragedia w rodzinie zawodnika MMA
W pierwszej i trzeciej rundzie ta sztuka mu się udawała. Kutateladze pokazywał jednak, że dysponuje ogromną siłą i nie pozwalał Polakowi na zbyt wiele. Z jego strony najgroźniejsze były natomiast kopnięcia, które raz po raz lądowały na żebrach Gamera. Łupem Gruzina padła przede wszystkim druga runda, gdzie był zdecydowanie lepszy. A w dwóch pozostałych przewagę miał Gamrot.
Adam Małysz SZOKUJĄCO o pandemii koronawirusa! Niemcy są w tym jak Polacy
Tak się przynajmniej wydawało. Bo sędziowie, a w zasadzie dwóch sędziów widziało zwycięstwo Kutateladze. Sam zawodnik po walce przyznał, że zwycięstwo mu się nie należało. Podobnego zdania był Jan Błachowicz. - Kompletnie się nie zgadzam. Gamrot powinien wygrać tę walkę - napisał Błachowicz na Twitterze. Mistrz UFC po chwili złagodził swoja opinię. - Było wiele emocji w tej walce, dlatego może spojrzałem na to sercem, ale na pewno była to świetna walka. Gratulacje Guram i Mateusz nie przejmuj się, to dopiero początek - dodał Polak. Wątpliwości co do werdyktu nie miał natomiast Jorge Masvidal, były czempion UFC. - Widziałem walkę od początku to końca. Oszustwo - napisał Amerykanin.