To był świetny pojedynek w wykonaniu Mateusza Rębeckiego w debiucie organizacji UFC. Podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas Polak zaprezentował się znakomicie w starciu z Nickiem Fiorem. Pierwsza runda upłynęła kompletnie pod dyktando "Rebeastiego". Polak zdeklasował przeciwnika do tego stopnia, że jeden z sędziów punktował to starcie 10-8 na korzyść byłego mistrza organizacji Fight Excluive Night.
Rębecki rozwalił rywala w debiucie na UFC. Efektowna wygrana
Mateusz Rębecki nieco opadł z sił, a mimo to przez kolejne dziesięć minut pewnie dominował nad przeciwnikiem nie tylko w stójce, ale także w parterze. Decyzja sędziów mogła być tylko jedna. Punktowali walkę 30-27, 30-27, 30-26 na korzyść Rębeckiego, który bardzo zmęczony udzielił wywiadu w klatce po angielsku.
Polak przyznał, że końcówka walki kosztowała go wiele sił. - Druga i trzecia runda były dla mnie potwornie męczące. Mój plan zmienił się po pierwszej rundzie. Jestem dużo lepszym grapplerem, aniżeli stójkowiczem - mówił Rębecki w klatce po wygranej w UFC.
Gigantyczna wtopa UFC! Wielki powrót Jona Jonesa ujawniony... przez pomyłkę. Hitowe starcie