Marcin Najman to zdecydowanie postać nietuzinkowa w polskim sporcie. Niedawno "El Testosteron" zmienił swój oficjalny pseudonim artystyczny. Najman obwołał się "Cesarzem polskich freak-fightów" i na ostatnich galach federacji CLOUT występował właśnie pod ksywką "Cesarz". Wszystko wskazywało na to, że nie myśli jeszcze o końcu swojej przygody ze sportem w wydaniu profesjonalnym czy amatorskim. Doświadczony zawodnik czeka na kolejne wyzwania. Na Instagramie opisał dokładnie, z kim chce się bić. Dodał również, że dopiero po tych starciach będzie mógł oficjalnie odejść na emeryturę.
Straszliwy hejt wylał się na Popka za wygląd. Ludzie nie mieli litości, gdy go zobaczyli
Marcin Najman o końcu kariery
Kibice chyba już dawno stracili rachubę w tym, ile razy Marcin Najman kończył już swoją karierę. Po wielu starciach pochodzący z Częstochowy fighter zapowiadał, że to był ostatni jego występ. Tymczasem mijały tygodnie lub miesiące i znowu pojawiał się w oktagonie, by podejmować wyzwanie. Tym razem Najman rzucił rękawice trzem rywalom: "W 2024 roku interesuje mnie tylko trzech wykolejeńców, Stara Gangrena, Baxton i jak wyskoczy Bomba" - napisał na Instagramie Najman. Dodał również, że nie zamierza podejmować już walki z innymi zawodnikami, a po wspomnianych sprawdzianach będzie mógł przejść na emeryturę.
Marcin Najman chce kolejnych walk
Wygląda na to, że na przejście Najmana na sportową emeryturę jeszcze trochę poczekamy. Jego cały wpis na Instagramie wyglądał tak: "Mam za mało czasu by marnować go walkami z jęczącymi w niebogłosy p*****i. W 2024 roku interesuje mnie tylko trzech wykolejeńców, Stara Gangrena, Baxton i jak wyskoczy Bomba. Po zgładzeniu ich mogę kończyć. Ale już nigdy żadna p***a nie wejdzie ze mną do klatki".