Nie tak rewanż z Arturem Szpilką wyobrażał sobie Siergiej Radczenko. Ukrainiec przegrał z byłym pretendentem do pasa mistrza świata WBC w drugiej rundzie. Radczenko musiał odklepać po tym, jak kolejne ciosy dużo cięższego "Szpili" spadały na jego głowę. W rozmowie z "Super Expressem" tuż po pojedynku przyznał, że to właśnie waga przeważyła na stronę Szpilki.
KSW 71. Radczenko: Gdyby Szpila był 10 kg lżejszy, zmiótłbym go jak huragan
- Niestety, przegrałem walkę. Stało się to czego się spodziewałem - jeśli zejdziemy do parteru, to różnica 10 kg odegra swoją rolę. Niby go złapałem, ale trudno było go utrzymać. Artur był 10 kg cięższy. Straciłem też dużo siły, spuchły mi ręce, generalnie - było ciężko - mówił Radczenko.
NIE PRZEGAP! Artur Szpilka po triumfie w debiucie na KSW 71: Odgoniłem demony! Teraz wakacje | KOLOSEUM
Ukrainiec był bardzo pewny siebie, twierdząc, w jakiej sytuacji sam odniósłby wygraną. - Myślę, że gdyby sytuacja była odwrotna i to Artur był by o 10 kg lżejszy, to zmiótłbym go jak huragan - dodał.
Radczenko dalej będzie bił się w KSW?
Obaj zawodnicy podeszli do siebie z wielkim szacunkiem. - Przywitaliśmy się, podziękowaliśmy sobie za walkę, rozmawialiśmy o tym, że trzeba jeszcze raz zagrać w szachy. Mamy nadzieję, że dalej będziemy walczyć w KSW, tylko Artur w wadze ciężkiej, a ja do 93 kg, ale będziemy razem sparingować i szykować się do kolejnych walk - kończy.
QUIZ. Rozpoznasz polskie gwiazdy sportu bez twarzy?