Khalidov miał się bić w Gliwicach z Pawłem Pawlakiem o należący do tego drugiego pas mistrza KSW wagi średniej. Pawlak doznał jednak kontuzji i ostatecznie szefowie federacji postawili na czempiona niższej dywizji.
- Stawką walki nie będzie pas, ale to i tak jest dla mnie mega wyzwanie. Adrian jest niepokonany, jest na szczycie, a ja zawsze mówiłem, że chcę walczyć z najlepszymi i na najwyższym poziomie. Jeśli więc nadarzyła się okazja rywalizacji z mistrzem, to długo się nie zastanawiałem. Zdaję sobie sprawę, co mnie czeka, ale właśnie dlatego zdecydowałem się na ten pojedynek. Ja zawszę biorę trudne walki, bo tylko takie mnie interesują - powiedział Khalidov.
Mamed Khalidov: Depresja zabrała mi 7 lat kariery, ale odzyskałem chęci i ponownie zacząłem się cieszyć tym sportem
Choć panowie zmierzą się w wadze Mameda (do 83,9 kg), to bukmacherzy oraz eksperci nie dają legendzie większych szans.
- Ostatnio zawsze jestem skazywany na pożarcie, tak było chociażby w walce z Tomaszem Adamkiem. Mnie to nie rusza. Ja mam tylko nadzieję, że zawiodę tych wszystkich fachowców, którzy swoją drogą mobilizują mnie jak nikt inny (śmiech). A wracając do starcia z "Bartosem", to znacie mnie - ja zawsze ryzykuję i teraz będzie tak samo. Nie zamierzam tego zmieniać, nagle nie stanę się ostrożny w klatce. Tu jednak nie chodzi o żadne czary, a o to by głowa była czysta. Trzeba być świeżym w tym najważniejszym dniu, wypoczętym i skupionym - zaznaczył Mamed, który nie ukrywa, że nadal po głowie chodzi mu rewanż ze wspomnianym Adamkiem. - Nie interesuje mnie to co on mówi. Nie będę tego oceniać. Interesuje mnie tylko jego dobytek sportowy i możliwość rewanżu. Ja jestem otwarty cały czas i mam nadzieję, że spotkamy się po raz drugi - dodał.
Khalidov mimo 44 lat na karku nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery. - Depresja zabrała mi 7 lat kariery, ale odzyskałem chęci i ponownie zacząłem się cieszyć tym sportem. Ta przerwa spowodowała jednak, że jestem jeszcze bardziej głodny i nadal chcę walczyć. Nie piję, nie palę, nie imprezuję, za to prowadzę sportowy tryb życia i dbam o swoje zdrowie. To sprawia, że choć uprawiam MMA już od 20 lat, to wciąż nie tylko mogę rywalizować na tym najwyższym poziomie, ale co ważniejsze wygrywać na tym poziomie. To mój największy sukces - zakończył Mamed.